Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Potrzebował pomocy. Gdy się ocknął, pobił ratowników. "Ludzie robili zdjęcia"

166

Karetka pogotowia została wezwana do nieprzytomnego mężczyzny. Po przybyciu na miejsce ratownicy zostali zwyzywani i dotkliwie pobici. "Kiedy nachyliłem się do poszkodowanego, żeby ocenić jego obrażenia, ten nagle otworzył oczy" - relacjonuje ratownik.

Potrzebował pomocy. Gdy się ocknął, pobił ratowników. "Ludzie robili zdjęcia"
Potrzebował pomocy. Gdy się ocknął, pobił ratowników (GETTY, Jaap Arriens)

Mężczyzna, do którego wezwano pomoc, dotkliwie pobił ratowników medycznych. Do zdarzenia doszło w niedzielę 3 kwietnia na warszawskim Muranowie. Funkcjonariusze otrzymali wezwanie do mężczyzny, który miał dostać urazu głowy. Karetkę wezwali jego koledzy, którzy poinformowali, że mężczyzna leży na boisku po uderzeniu głową w betonową doniczkę.

Okazało się, że oni dostali się na boisko, przechodząc przez płot, na miejscu wszystko jest pozamykane i nie mieliśmy jak tam podjechać - mówi w rozmowie z Onetem ratownik Michał, kierownik zespołu.

Ostatecznie ratownikom udało się wejść na teren boiska. Jeden z nich pobiegł pierwszy, kierowca ambulansu podjechał jak najbliżej, by szybko poprowadzić akcję ratunkową. Na miejscu zastali trzech mężczyzn. Ten, który wzywał pogotowie uciekł, drugi był bardzo pijany, a trzeci leżał na ziemi nieprzytomny. - Od razu powiedziałem mu, żeby wezwał policję, bo nie wiadomo, co tu się wydarzyło - dodał pan Michał.

Ratownicy medyczni dotkliwie pobici przez poszkodowanego

Gdy medycy zbliżyli się do leżącego na ziemi, nieprzytomnego mężczyzny, ten nagle otworzył oczy. Z relacji ratownika wynika, że poszkodowany zaczął go wyzywać, następnie przeszedł do rękoczynów.

Uderzył mnie pięścią w klatkę piersiową, a następnie silnie kopnął w lewe biodro i miednicę. Zaczął się ze mną szarpać. Po chwili dobiegł kolega z załogi, który próbował go odciągać, więc również został uderzony w klatkę piersiową. Broniliśmy się do przyjazdu policji - relacjonuje funkcjonariusz.

Świadkowie zdarzenia nagrywali filmiki. - W tym czasie ludzie z okolicznych budynków powychodzili na balkony, ale nikt nie reagował. Robili tylko zdjęcia i kręcili filmiki komórkami - relacjonuje poszkodowany ratownik. Na szczęście na pomoc przyjechała policja, która zajęła się agresorem.

Jak przekazał portalowi podinsp. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji przy ul. Wilczej, zatrzymany mężczyzna był pod wpływem alkoholu:

37-letni mężczyzna został zatrzymany. Miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzuty naruszenia ciała i znieważenia funkcjonariusza publicznego

Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego (w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych), pijanemu agresorowi grozi do trzech lat więzienia. Z kolei za naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia może trafić za kraty nawet na pięć lat.

Zobacz także: Policjant uratował życie mężczyzny. Nagranie reanimacji w autobusie miejskim w Warszawie
Autor: WIP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 05.12.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Prokuratura wraca do sprawy śmierci pielęgniarki. Oskarżono lekarkę
Pilne ostrzeżenie GIS. Metalowe elementy w popularnych tabletkach na gardło
Weszli do pałacu. Niesie się nagranie z Syrii
Spowodował wypadek na przejeździe. Ruszyła zbiórka, by go wesprzeć
Mają dyplom Collegium Humanum. Będą musieli powtórzyć egzamin
Oskarżenia pod adresem TikToka. Chodzi o wybory w Rumunii. Unia Europejska reaguje
Developer musi zwrócić inwestorom ponad 300 tys. zł. Zapadł wyrok
Nie spuszczają go z oka. Studenci o 18-letnim synu Donalda Trumpa
Kontrowersje wokół Ostatniego Pokolenia. Ratusz nie wypowie organizacji umowy najmu
Najpopularniejsze imiona w Wielkiej Brytanii. Zwycięzcą Muhammad
Łukasz Mejza zrzekł się immunitetu. "Panie Bodnar, do zobaczenia w sądzie"
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić