"Pożyczył" motocykl znajomego. Tak się to skończyło dla yamahy

6

W miejscowości Targoszyn doszło do kolizji z udziałem motocyklisty. Na miejscu zdarzenia pojawili się jaworscy policjanci. Szybko wyszło na jaw, że 38-latek przemieszczał się skradzionym sprzętem. To jednak nie wszystko.

"Pożyczył" motocykl znajomego. Tak się to skończyło dla yamahy
"Pożyczony" motocykl (dolnoslaska.policja.gov.pl)

O kolizji w miejscowości Targoszyn zawiadomiony został dyżurny jaworskiej komendy. Natychmiast wysłał tam mundurowych.

Po przyjeździe na miejsce zdarzenia policjanci zauważyli uszkodzony motocykl marki Yamaha. Leżał na ziemi przy słupie energetycznym.

W pobliżu jednośladu znajdował się również 38-letni mieszkaniec powiatu jaworskiego, który przyznał policjantom, że to on przez niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych nagle stracił panowanie nad motocyklem, na skutek czego uderzył w stojący przy drodze betonowy słup elektryczny - czytamy na stronie dolnoslaska.policja.gov.pl.

Pijany na skradzionym motocyklu

W trakcie rozmowy mundurowi wyczuli od 38-latka silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila. W dodatku mężczyzna nie miał prawa jazdy kat. A.

Jakby tego było mało, 38-latek dopuścił się jeszcze innego przestępstwa. Zabrał on bowiem jednoślad z terenu posesji, na której był zaparkowany, bez wiedzy i zgody właściciela. Wykorzystał fakt znajomości z pokrzywdzonym oraz to, że właściciel pozostawił kluczyki w stacyjce motocykla - relacjonują mundurowi.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty. "Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem. Za krótkotrwały zabór pojazdu oraz prowadzenie motocykla w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności" - podkreślono.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić