Prezenty od rodziców? Nauczyciele mówią, które są najgorsze

Bon na biżuterię czy symboliczna bombonierka? Pytanie "co kupić pani na koniec roku" spędza sen z powiek rodzicom przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym. W rozmowach z o2.pl nauczyciele i nauczycielki opowiadają, co sądzą o drogich prezentach. I wskazują, jakie są najgorsze.

 Jaki prezent wybrać dla nauczycielki lub nauczyciela na koniec roku szkolnego?
Źródło zdjęć: © Pexels
Beata Bialik

Joanna na co dzień prowadzi prywatne przedszkole w Krakowie, a po godzinach uczy plastyki w publicznej podstawówce. Sama ma syna w czwartej klasie, dlatego śmieje się, że jako mama i nauczycielka stoi po dwóch stronach barykady.

W jej przedszkolu nie ma zwyczaju wręczania prezentów. Być może dlatego, że rodzice płacą czesne i nie mają poczucia, że powinni dodatkowo "nagradzać nauczycieli". Czasem ktoś przyniesie jakąś kawę albo czekoladki dla wszystkich.

U nas rodzice się "nie składają". Raczej dostajemy drobne upominki przygotowane przez dzieci. Rysunek albo na pamiątkę kolaż fotografii upamiętniających pobyt malucha w przedszkolu - mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O kurator znów głośno. "To mnie przeraża'

Sama ma specjalne pudełko, w którym trzyma tego typu prezenty, bo jak tłumaczy, jest sentymentalna. W pudełku znajduje się jej portret narysowany przez jedno z dzieci, wycinanki, wyklejanki i kilka fotografii.

Zdaniem Joanny kosztowne prezenty są dość krępujące. Jak podkreśla, sama raczej by ich nie przyjęła.

Najgorsza jest droga biżuteria. Bon na zakupy lub coś równie ekskluzywnego - mówi. - Rodzice dzieci, które uczę, nie znają mnie na tyle, by wiedzieć, co lubię. No chyba że ktoś sam robi biżuterię, wtedy to co innego.

Dlatego najbardziej cieszą ją drobne rzeczy. Ale gdy ktoś naprawdę chce się wykosztować, najlepiej żeby zamiast dla niej samej, kupił coś, co posłuży dzieciom.

Jeden z rodziców, którego dziecko szło do zerówki, kupił zestaw klocków na nasz placyk zabaw, innym razem mama ukraińskiej dziewczynki, którą przyjęliśmy po wybuchu wojny, upiekła dla wszystkich wielki tort - wymienia Joanna.

Nauczyciel o prezentach na koniec roku: "To nie na miejscu"

Inne zdanie na temat otrzymywania prezentów na koniec roku szkolnego, wypadający tym razem 23 czerwca, ma Filip, który na co dzień pracuje ze starszą młodzieżą. - To zbyteczne, a wręcz nie na miejscu - tłumaczy i podkreśla, że to kolejny wydatek na edukację, która powinna być przecież w stu procentach darmowa.

Narasta pewien rodzaj presji, że z końcem roku szkolonego trzeba dawać nauczycielom prezenty. A przecież polski system oświaty jest taki, że po stronie rodzica leży finansowanie dużej ilości rzeczy, wycieczki, dofinansowanie zajęć pozaszkolnych. Dodatkowy wydatek tylko po to, żeby kupić coś nauczycielowi, jest dla mnie etycznie dziwny - wyjaśnia.

Sam stara się być na tyle blisko ze swoimi uczniami, że udaje mu się unikać kłopotliwych prezentów. Jeżeli już zdarzy się jakiś prezent, to raczej na koniec wspólnej drogi, gdy dzieci kończą podstawówkę i idą dalej, a nie po każdym roku szkolnym.

Ale i wtedy Filip stara się przekonać rodziców, że fajniej będzie zorganizować jakiś wspólny wyjazd na pożegnanie, a nie drogi bon, nagrodę czy inne rzeczy dla niego.

Raz chłopaki kupiły mi w prezencie latarkę - wspomina w rozmowie z o2.pl - Ale to dlatego, że robiliśmy razem sporo survivalowych wyjazdów, więc to było przyjemne.

Jakie prezenty kompletnie są jego zdaniem nie na miejscu w szkole? To drogie alkohole. Filip mówi, że zdarza się, iż uczniowie, szczególnie ci starsi, przynoszą je nauczycielom, by pokazać, ze są już dorośli.

Dla mnie to nie na miejscu, ale jak zareagować w takiej sytuacji, to już każdy musi rozważyć we własnym sumieniu - dodaje.

Prezenty uwielbia za to Lena, uczy w klasach 4-8 w jednej z krakowskich szkół podstawowych. Od uczniów dostała swoją ulubioną filiżankę na herbatę, uwielbia też bransoletki, więc cieszy ją, gdy takie proste, ze sznurków i koralików - za dwadzieścia złotych - dostaje od dzieci.

Jeżeli to od dziecka i rodziców, z którymi była fajna relacja i było między nami super, to uważam, że to niesamowicie miła forma podziękowania - mówi w rozmowie z o2.pl

Najgorszy prezent dla nauczyciela: kupić mu książkę

Ważne jest dla niej, żeby prezenty, które dostaje, nie były kosztowne i żeby były kupowane naprawdę z myślą o niej. Najgorsza wtopa? Kupić nauczycielowi książkę. - No litości! - śmieje się Lena i wspomina, jak historyczka w jej szkole na koniec roku dostała książkę o wojnach napoleońskich.

Lena przyznaje, że zdarzają się czasem rodzice, którzy uważają, że prezent musi być jak najdroższy, bo to świadczy o nich samych.

To smutne, bo nie jest to forma podziękowania za nasza pracę, tylko po prostu chcą się postawić i coś sobie udowodnić - mówi.

Kwiaty dla nauczycielki na koniec roku? Bożena zanosi je na cmentarz

Patent na rokrocznie otrzymywane kwiaty i słodycze ma natomiast Bożena*, która od dwudziestu lat uczy w klasach 1-3 w jednym z większych miast w Polsce.

- Już się przyzwyczaiłam - wdycha i wspomina, jak próbowała wytłumaczyć rodzicom, że nie oczekuje prezentów, ale spotkała się z niezrozumieniem i pretensjami. Dlatego wprost przyznaje, że najbardziej cieszą ją kosze słodyczy, które chętnie dźwiga do domu po zakończeniu roku szkolnego.

- To taki moment w roku, kiedy dzieci nauczycieli są w siódmym niebie - śmieje się. Dodaje, że ma bardzo małe mieszkanie, dlatego bukiety otrzymane od uczniów z rodziną wynosi na okoliczny cmentarz.

*imię rozmówczyni zostało zmienione

Beata Bialik, dziennikarka o2.pl

Wybrane dla Ciebie

Sceny w Warszawie. Ruszył do kierowcy taksówki
Sceny w Warszawie. Ruszył do kierowcy taksówki
Tajemnicze dźwięki nad Bałtykiem. Przyciągają turystów i naukowców
Tajemnicze dźwięki nad Bałtykiem. Przyciągają turystów i naukowców
"Znaleźliśmy koniec tęczy". O tym odkryciu będzie głośno
"Znaleźliśmy koniec tęczy". O tym odkryciu będzie głośno
Dlaczego policja jedzie zygzakiem? To ważny sygnał na drodze
Dlaczego policja jedzie zygzakiem? To ważny sygnał na drodze
Robaki, brud, zamknięty bar. Wakacyjny koszmar Polki w Turcji
Robaki, brud, zamknięty bar. Wakacyjny koszmar Polki w Turcji
Polski astronauta z szansą na Księżyc? Ekspert zabrał głos
Polski astronauta z szansą na Księżyc? Ekspert zabrał głos
Potrącił ją jej własny samochód. Dramatyczne sceny w Jastrzębiu-Zdroju
Potrącił ją jej własny samochód. Dramatyczne sceny w Jastrzębiu-Zdroju
Nie mógł dogonić policji. Niemcy przyłapani w Polsce
Nie mógł dogonić policji. Niemcy przyłapani w Polsce
Zaatakowali 13-latka w Legnicy. Trafili do domu dziecka
Zaatakowali 13-latka w Legnicy. Trafili do domu dziecka
Sławosz Uznański - Wiśniewski dostanie podwyżkę. Wyciekły jego zarobki
Sławosz Uznański - Wiśniewski dostanie podwyżkę. Wyciekły jego zarobki
Nie żyje 94-latek. Policja poszukuje mężczyzny ze zdjęcia
Nie żyje 94-latek. Policja poszukuje mężczyzny ze zdjęcia
Niże zdominują nasz kraj. Dynamiczny początek tygodnia
Niże zdominują nasz kraj. Dynamiczny początek tygodnia