Propagandyści z Rosji dyskutują, jak "złamać Europę"
Rosyjscy propagandyści nie hamują się przed niczym. W programie Władimira Sołowjowa w telewizji Rossija 1 padły skandaliczne słowa o "złamaniu Europy". Wspominają wręcz o nuklearnym ataku na europejskie państwa.
Propagandyści z Rosji codziennie grożą Europie i NATO. W programach Władimira Sołowjowa wielokrotnie wspominano o wojnie z Finlandią, Szwecją i Polską. Pojawiały się też groźby zniszczenia europejskich stolic, w tym Paryża czy Berlina.
Czytaj także: Mogą przebić Polskę. "Historyczna" decyzja sąsiada Rosji
Teraz jeden z ulubionych "dziennikarzy" Władimira Putina poszedł krok dalej. Zaczął rozprawiać ze swoimi gośćmi, w jaki sposób można "złamać Europę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Samolot idealny". Nowe wzmocnienie Ukrainy
Szczerze mówiąc, Europa - przede wszystkim ta liberalna elita globalna - musi zostać złamana - powiedział jeden z gości Sołowjowa.
Kremlowski propagandysta zapytał, czy jego zdanie oznacza, że "dołącza on do klubu", na co ten odpowiedział, że "wierzy w istnienie pozajądrowych środków nacisku".
Środki nacisku? Takie jak Oresznik? - zapytał Sołowjow, przywołując przykład hipersonicznego rosyjskiego pocisku balistycznego, który ma międzykontynentalny zasięg.
Czytaj także: Rosjanie pokazali film o Putinie. Padły cyniczne słowa
Sołowjow nadal dociskał swojego gościa, sugerując mu, że Rosja powinna zaatakować Europę w inny sposób.
Może jednak dołączysz do klubu? Może gaz? A może inny sposób "legalnej wojny"? - dodał nakręcony Sołowjow.
Ostatecznie goście jego programu zgodzili się, że "na Europę konieczny jest nacisk, który będzie bardziej skuteczny od dotychczasowego".
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.