aktualizacja 

Jest Pupilkiem Putina. Przypomnieli mu, co kiedyś mówił

Władimir Sołowjow nazywany jest "medialnym żołnierzem Putina", który na współpracy z władzami na Kremlu zbił majątek. W swoich programach nie ukrywa nienawiści do Ukrainy, NATO czy Polski. Ponad dwie dekady temu omawiał atak terrorystyczny w rosyjskiej Dubrówce. Teraz podaje narrację wygodną dla Władimira Putina, któremu propagandzista służy od lat.

Jest Pupilkiem Putina. Przypomnieli mu, co kiedyś mówił
."Żołnierz Putina" omawiał atak w Rosji. "Historia się powtarza" (YouTube)

Władimir Sołowjow to podręcznikowy przykład rosyjskiego oligarchy, który na usługach Kremla tworzy narodową telewizję. Za głoszenie propagandowych, często kuriozalnych treści, które docierają do dziesiątków milionów Rosjan, Sołowjow zarobił w samym 2023 r. 1,5 mld rubli, czyli prawie 65 mln złotych.

Jak podkreśla Anton Heraszczenko, ukraiński polityk, w 2003 roku Sołowjow omawiał zorganizowany przez rosyjskie tajne służby atak terrorystyczny w rosyjskiej Dubrówce. Wszystkie informacje przekazała mu wówczas rosyjska dziennikarka Anna Politkowska. Ta, która za swoje śledztwa i deptanie po piętach reżimowi zapłaciła życiem.

21 lat później historia w Rosji się powtarza - deklaruje Anton Heraszczenko.

Heraszczenko jako pierwszy upublicznił nagranie z odpowiedzi obrońców Wyspy Węży na żądanie poddania się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gorąco na granicy. Migranci zaatakowali polskich strażników

Politkowska to obrończyni praw człowieka, która była znana z walki z reżimem Putina i publikacji o wojnie w Czeczenii, została zamordowana 7 września 2006 roku (w dniu urodzin Putina) w Moskwie. Została zastrzelona na klatce schodowej swojego domu. W sprawie jej morderstwa skazano sześć osób, które otrzymały wyroki od 11 lat pozbawienia wolności do dożywocia.

Podobne zdanie jak Heraszczenko ma profil Nexta na platformie X, który poinformował, że funkcjonariusze FSB mogli znajdować się w sali koncertowej podczas ataku terrorystycznego w Moskwie. Na dowód wspomnianej tezy dołączono filmik i zdjęcia z piątkowego ataku.

Na współpracy z Kremlem zbił majątek

Według ustaleń fundacji Aleksieja Nawalnego (zmarłego rosyjskiego działacza opozycyjnego) dzięki współpracy z Kremlem Władimir Sołowjow nieźle się obłowił. We Włoszech kupił dwie wille nad jeziorem Como, wyceniane na 8 mln euro.

Posiada też status włoskiego rezydenta. Tuż przed inwazją na Ukrainie Sołowjow znalazł się na liście osób objętych sankcjami - jako kremlowski propagandzista. Włosi zabezpieczyli też wspomniane nieruchomości. Jego dzieci mieszkają jednak i uczą się w Europie, w Italii oraz we Francji. Ojciec służy machinie Kremla, to się nie zmienia.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić