Nieoficjalnie: Roman Protasiewicz walczy o życie. "Jest w stanie krytycznym"
Roman Protasiewicz, białoruski opozycjonista, wylądował w szpitalu w ciężkim stanie. Jego matka przekazała, że 26-latek ma problemy z sercem.
Roman Protasiewicz, białoruski opozycjonista, trafił do szpitala w Mińsku. Według informacji przekazanych przez jego matkę ma problemy z sercem. Jego stan jest krytyczny.
Roman Protasiewicz w krytycznym stanie
Roman Protasiewicz i Stepan Putilo byli współzałożycielami opozycyjnego kanału Nexta na Telegramie. Używano go do mobilizowania ulicznych protestów. Nexta i Nexta Live mają teraz prawie dwa miliony obserwujących, którym udało się obejść ostrą cenzurę państwową.
Protasiewicz i jego wspólnik za swoje działania zostali oskarżenia o terroryzm. Może im za to grozić nawet kara śmierci (Białoruś pozostaje jedynym państwem w Europie gdzie wciąż jest wykonywana). W niedzielę 23 maja opozycjonista został przejęty przez białoruskie służby.
Opozycjonista znajdował się w samolocie lecącym z Aten do Wilna. Nagle, przez "alarm bombowy", maszyna została zmuszona do lądowania w Mińsku. Protasiewicz został natychmiast zatrzymany przez białoruskie służby. Jego 23-letnia dziewczyna także trafiła do aresztu.
21 maja zmarł inny białoruski więzień polityczny - Witold Aszurok. Mężczyzna przebywał w kolonii karnej gdzie "nagle doszło do zatrzymania akcji serca". Funkcjonariusze więzienni nadal odmawiają wydania jego ciała rodzinie.