Rosja pokazała nową rakietę. Nie pomogły prośby Donalda Trumpa
Mimo pozornie prowadzonych rozmów ws. zawieszenia broni Kreml jest nadal w wojskowej ofensywie. Na jednym z rosyjskich poligonów Rosjanie pokazali nowy pocisk manewrujący, którego siła ma być "obiecująca". Nową broń podziwiał były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew.
Kreml pokazał nagranie, na którym widać nowy pocisk manewrujący. Rosjanie twierdzą, że działanie rakiety i innowacyjnego systemu uzbrojenia jest "obiecująca". Testom przyglądał się Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji.
Portal "Lad Bible" wskazuje, że niewiele wiadomo o nowej broni z Rosji. Sprzęt zaprezentowany został na poligonie Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim. Nie przypomina (zdaniem ekspertów wojskowych) żadnej dotychczas stosowanej broni rosyjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 25.04
Innowacyjny pocisk wygląda jak dziób ptaka. Pocisk nie został przetestowany na nagraniu, ale rosyjscy wojskowi twierdzą, że jego siła jest "ogromna". Portal "Lad Bible" wskazuje, że rakieta jest najpewniej prototypem, a jej prezentacja miała być elementem propagandowej siły nacisku na Ukrainę, ale też USA.
Czytaj także: Jej matkę zabili Rosjanie. "Nie chciała umierać"
Poza pociskiem manewrującym, Miedwiediew (pełniący funkcję wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji) zobaczył również testy innych rodzajów broni. Kremlowscy urzędnicy i wojskowi byli wyraźnie pod wrażeniem działania artylerii należącej do Rosji.
Czytaj także: Skutki rosyjskiego ataku na Kijów. Pokazali nagranie
Testy i prezentacja nowej broni mogą być szokujące dla administracji Donalda Trumpa. Prezydent USA wezwał Władimira Putina, aby ten zaprzestał ostrzeliwania Ukrainy. Doszło do tego po rosyjskich atakach na Kijów, w których zginęło dziewięć osób, a 70 zostało rannych. Wszystkie ofiary ataku to cywile.