Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rosjanie zmusili górników do walki. Na ich miejsce wysłali kobiety

Rosyjscy okupanci wysłali na front 430 pracowników czołowej kompanii węglowej Donbasu. Teraz węgiel wydobywają kobiety i emeryci, wbrew przepisom BHP obowiązującym wcześniej w kopalni.

Rosjanie zmusili górników do walki. Na ich miejsce wysłali kobiety
Mieszkanki Dołżańska są zachwycone, że mogą pracować w kopalni. Taką rzeczywistość kreuje rosyjska TV (Telegram)

Kuriozalny materiał propagandowy w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej. Szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Hajdaj nagłośnił go na swoim kanale na Telegramie. Według informacji Hajdaja w mieście Dołżańsk (dawniej Swerdłowśku, ale władze okupacyjne nie uznają zmiany nazwy) do rosyjskiej armii wcielono już wielu pracowników kluczowych dla gospodarki gałęzi przemysłu.

Rosjanie zmusili górników do walki. Na ich miejsce wysłali kobiety

Wśród nich jest 430 robotników z niegdyś największego przedsiębiorstwa górniczego Donbasu. Na ich miejsce do pracy w kopalni "Dołżańska-Capitalna" wysłano kobiety i emerytów. Absurdalna sytuacja została przedstawiona w rosyjskiej telewizji w idylliczny sposób, jako powód do domy i "patriotyczny" zryw mieszkańców miasta porównany do II wojny światowej nazywanej przez kremlowską propagandę "Wielką Wojną Ojczyźnianą".

Jak w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, dziś na polach, fabrykach i kopalniach mężczyzn, którzy poszli na front, zastępują kobiety i emeryci. (...) Kobiety pozostały. I z powodzeniem wykonują wszystkie obowiązki nawet w ekstremalnie trudnych warunkach – mówił rosyjski dziennikarz w materiale.

Serhij Hajdaj podkreśla, że na wielu stanowiskach w kopalni praca osób niespełniających wyśrubowane wymagania fizyczne jest po prostu niebezpieczna i niezgodna z lokalnym prawem. Szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej zastanawia się, jak trudna musi być sytuacja na froncie i niski zapał do walki w armii najeźdźców, skoro Rosjanie odrywają od pracy nawet górników?

Ukraińskie media donoszą, że w Rosji powstał nowy system mobilizacyjny, w ramach którego władze regionalne muszą tworzyć jednostki mobilizacyjne finansowane z budżetu lokalnego. "Rekruterzy" zwracają szczególną uwagę na przedstawicieli mniejszości etnicznych i najmniej zamożnych Rosjan.

Zobacz także: Mija pół roku od wybuchu wojny w Ukrainie. Relacje tych, którzy uciekli
Autor: DSM
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Sceny na A4. Gruzin ukradł złe paliwo i się zdrzemnął
Ten zabieg wykonaj już teraz. Trawy ozdobne szybko się rozrosną
Putin grozi Odessie. Rosjanie przedstawili żądania
To jedno z najpiękniejszych drzew ozdobnych. Posadź je już teraz
Chiński inżynier skazany na śmierć. Tajne "za śmiesznie niską cenę"
Pokazali węża w Australii. To śmiercionośny okaz. "Najbardziej niebezpieczny"
Pół miliona odsłon. Pokazali "dramat polskiego przedsiębiorcy"
GIS potwierdza. Pasażerowie mający kontakt z dzieckiem z błonicą ustaleni
Chcą pozbyć się lisów, a zabijają orły. "Policja bezsilna, bandyci bezkarni"
Niespotykana skala chińskich manewrów wojskowych. Ćwiczą na pływających portach
Ekspert o rozmowach Trumpa z Putinem. Ulga, że "nie oddał jeszcze więcej"
Historyczna decyzja Niemiec. Na broń wydadzą fortunę
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić