Rosyjscy neonaziści szukają tych danych. "Możliwe akty terrorystyczne"

Rosyjscy neonaziści z grupy rozpoznania dywersyjnego i szturmowego "Rusicz" zbierają dane wywiadowcze na temat strategicznie ważnych obiektów na Łotwie, Litwie i w Estonii. Może to wskazywać, że planują ataki terrorystyczne w krajach NATO - ostrzega "The Guardian".

Rosyjscy neonaziści szukają tych danych. "Możliwe akty terrorystyczne"
Rosyjsko-litewska granica (Getty Images, 2022 Getty Images)

Neonazistowska paramilitarna grupa powiązana z Kremlem poprosiła swoich członków o przekazanie danych wywiadowczych na temat kontrolowania granic i działań wojskowych na Łotwie, Litwie i w Estonii. "The Guardian" pisze, że takie działania powodują obawy na temat tego, czy skrajnie prawicowe grupy rosyjskie planują atak na kraje NATO.

Kreml może stracić kontrolę

Oficjalny kanał grupy "Task Force Rusich" w zeszłym tygodniu opublikował post, w którym poproszono członków o przekazanie szczegółów dotyczących posterunków granicznych. Anonimowe źródła "The Guardian" twierdzą, że "nietypowe" działania "Rusicza" może wskazywać na "rozczarowanie wojną w Ukrainie".

Dodają, że Kreml może stracić kontrolę nad swoimi skrajnie prawicowymi rosyjskimi organizacjami paramilitarnymi, które mogą wykorzystywać ekstremalne metody prowadzenia wojny na Ukrainie, a nawet w krajach NATO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: MON dumne z zakupów. Były żołnierz GROM nie zostawia suchej nitki

Chcą mieć dane o krajach bałtyckich

Jednak źródła dodały, że jest mało prawdopodobne, aby Kreml był bezpośrednio zaangażowany w takie akcje, ponieważ jego służby szpiegowskie niewątpliwie miałyby już dane wywiadowcze na temat działań wojskowych w krajach bałtyckich.

W ubiegłą środę autorzy oficjalnego rosyjskojęzycznego kanału Rusicza na Telegramie opublikowali post z prośbą do użytkowników w krajach bałtyckich o anonimowe udostępnianie informacji dotyczących infrastruktury wojskowej i powiązanej.

Dane żołnierzy, ich rodzin i samochodów

Post, który obejrzało ponad 60 tys. użytkowników, wzywał do udzielania informacji o  jednostkach wojskowych, danych żołnierzy i członków ich rodzin oraz informacje na temat ich transportu osobistego.

"Rusicz" prosi również o szczegółowe informacje na temat ruchów patroli oraz lokalizację posterunków granicznych, systemów nadzoru i pojazdów. Chcieli wiedzieć też o wieżach łączności i aparatury bezpieczeństwa na granicy, a także współrzędnych składów paliw i systemów bezpieczeństwa w obszarach przygranicznych.

Działali w Syrii i w Ukrainie

Doniesienia o tej skrajnie prawicowej grupie pojawiały się już wcześniej. W sierpniu "The Guardian" przekazał, że bojownicy Rusicz, znani z brutalności w Syrii i w wojnie przeciwko Ukrainie w 2014 roku, byli widziani w Donbasie oraz obwodach charkowskim i chersońskim.

Administracja USA nałożyła w sierpniu sankcje na grupę Rusicz wraz z jej przywódcami Aleksiejem Milczakowem i Janem Pietrowskim. Bojówka walczy na Ukrainie od ośmiu lat i jest powiązana z prywatną firmą najemniczą, tzw. grupą Wagnera. "Wagnerowcami" kieruje oligarcha Jewgienij Prigożyn, nazywany "kucharzem Putina".

Wzywamy inne państwa demokratyczne, by rozważyły nałożenie znaczących sankcji na grupę Rusicz i zbadały, czy odpowiednie byłoby uznanie (tej bojówki) lub grupy Wagnera za organizację terrorystyczną – powiedział Hadley.
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić