Do zdarzenia miało dojść we wrześniu 2022 roku nad Morzem Czarnym. Amerykańscy urzędnicy – którzy zgodzili się na rozmowę pod warunkiem, że ich personalia pozostaną nieznane – zdecydowali się zdradzić, w jaki sposób brytyjski RC-135 znalazł się w pobliżu pary myśliwców.
Rosyjski myśliwiec Su-27 prawie zestrzelił brytyjski samolot RC-135
Jak informuje portal New York Times, załodze brytyjskiego samolotu udało się przechwycić rozmowy między kontrolą ruchu lotniczego na ziemi a rosyjskimi Su-27. Nagle jeden z myśliwców został wysłany do monitorowania ruchów maszyny wroga.
To było naprawdę, naprawdę przerażające – podkreślał anonimowy amerykański urzędnik (New York Times).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Nagranie z Bachmutu. Ukraińcy dopadli Rosjan
Jeden z rosyjskich myśliwców wystrzelił pocisk, który przeleciał w pobliżu brytyjskiej maszyny szpiegowskiej. Jeszcze w październiku Ben Wallace – w kontrze do słów o "przerażających" wydarzeniach – starał się zbagatelizować niebezpieczny incydent. Brytyjski sekretarz stanu ds. obrony podał, że sytuacja miała miejsce 29 września, a rakieta nie znajdowała się nie tylko w pobliżu RC-135, ale w ogóle poza zasięgiem wzroku.
Dodatkowo Ben Wallace zapewniał Izbę Gmin, że skontaktował się w sprawie incydentu rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu. W odpowiedzi miał usłyszeć, że do wystrzelenia pocisku przez myśliwiec Su-27 miało dojść w wyniku usterki technicznej, a nie działania załogi z premedytacją.
Przeczytaj także: Pugaczowa na celowniku rosyjskich służb. "Jest wspierana z zagranicy"
Ben Wallace rozmawiał też na temat zdarzenia z New York Times. Sekretarz ds. obrony apelował o zachowanie spokoju, ponieważ część raportów, zgodnie z jego słowami, zawierała zmanipulowaną lub wręcz nieprawdziwą treść.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.