Rosyjski zbrodniarz nie ma wątpliwości. "Jak tylko przegramy tę wojnę"
W sieci pojawił się wywiad z Igorem Girkinem ps. Igor Striełkow. Znany rosyjski nacjonalista i były oficer wywiadu wojskowego stwierdził, że wie, jaki los czeka go po zakończeniu wojny w Ukrainie. Były lider separatystów w Donbasie przewiduje dla siebie realizację najczarniejszego ze scenariuszy.
Atak sił Władimira Putina na Ukrainę trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Atakowane są nie tylko cele wojskowe. Najeźdźcy nie mają litości wobec ludności cywilnej. W wielu miastach widać efekty bombardowań budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Od początku wojny zginęło tysiące obywateli Ukrainy. Niestety, każdego dnia pojawiają się informacje o kolejnych zbrodniach, które są popełniane przez wojska Władimira Putina.
"Nie mam co do tego żadnych wątpliwości"
Tymczasem wywiadu udzielił właśnie Igor Girkin. W opublikowanej rozmowie rosyjski nacjonalista opowiedział o swojej przyszłości. Okazało się, że były przywódca separatystów w Donbasie uważa, że czekają go surowe konsekwencje po zakończeniu wojny w Ukrainie. Według niego, po wydaniu na niego wyroku dożywotniego pozbawienia wolności przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zostanie przetransportowany do Kijowa i tam powieszony.
Jak tylko przegramy tę wojnę, pojadę do Hagi na dożywocie, po czym zostanę wysłany do Kijowa i tam powieszony, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - stwierdził Igor Girkin.
W październiku ukraińskie władze wyznaczyły wysoką nagrodę pieniężną za Girkina. Wywiad ogłosił, że osoba, która przekaże go w ręce Ukraińców otrzyma sto tysięcy dolarów. Rosjanin ma na swoich rękach krew tysięcy osób. W przeszłości był głównodowodzącym prorosyjskich separatystów, bojówek w Doniecku oraz tzw. Ministrem Obrony Donieckiej Republiki Ludowej. 19 czerwca 2019 holenderska prokuratura zarzuciła mu sprawstwo zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines.