Sensacja w Górach Świętokrzyskich. Odkryli legendarny "skarb pustelnika"

W sercu malowniczych Gór Świętokrzyskich odkryto legendarny "skarb pustelnika". Pochodzi on prawdopodobnie z XVII wieku i mógł należeć do Antoniego Jaczewskiego. Legenda głosi, że kaznodzieja przekonywał lokalnych mieszkańców o swoich nadzwyczajnych umiejętnościach uzdrawiania, co mogło przyczynić się do zgromadzenia przez niego bogactwa.

Góry Świętokrzyskie.Góry Świętokrzyskie.
Źródło zdjęć: © Flickr | Mariusz Cieszewski
Bogdan Kicka

W malowniczych Górach Świętokrzyskich członkowie Świętokrzyskiej Grupy Eksploracyjnej (ŚGE) dokonali niezwykłego odkrycia. Podczas badań natrafili na ukryty skarb - monety z XVII i XVIII wieku. Ten przypisywany jest eremice Antoniemu Jaczewiczowi, który żył w tej okolicy na początku XVIII wieku.

Sebastian Grabowiec, prezes ŚGE, podzielił się z mediami szczegółami tego wyjątkowego znaleziska. Te miało miejsce w kilku lokalizacjach pod ziemią. W skład skarbu wchodzą różnorodne monety: srebrne orty, złote patagony, a także szóstaki i kopiejki.

Jednym z najbardziej wyjątkowych elementów kolekcji jest złoty dukat hamburski z 1648 roku, ozdobiony wizerunkiem Madonny z dzieciątkiem. Moneta ta, ze specjalnym przebiciem przy krawędzi, mogła pełnić funkcję religijnego medalika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potężne osuwisko zatrzymało kierowców. Przerażające nagranie z Chin

Wydaje się więc, że monety mogą być częścią opłat pobieranych przez samozwańczego eremitę, datkami lub wotami, a może też zrabowanymi okolicznej szlachcie dobrami. Zabezpieczony przez służby konserwatorskie oraz członków ŚGE depozyt monet przekazany został do Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim - powiedział Wojciech Siudowski, z WUOZ w Kielcach.

Znalezione monety są teraz cennym zasobem dla historyków i badaczy pragnących lepiej zrozumieć przeszłość regionu Świętokrzyskiego.

Kim był eremita Antoni Jaczewicz?

W czasach, gdy Polskę nawiedzały epidemie, takie jak dżuma w końcu XVII wieku, ludzie szukali ratunku w nadprzyrodzonych mocach. Jaczewicz wykorzystał te lęki i został samozwańczym uzdrowicielem. Twierdził, że posiada boskie zdolności uzdrawiania nadane mu przez Matkę Boską. Przekonywał, że Maryja zamieszkała razem z nim w pustelni, co przyciągało do niego wielu potrzebujących pomocy.

Takie deklaracje przynosiły mu pokaźne datki, co w istotny sposób przyczyniło się do jego majątku. Legenda głosi, że pustelnik ze strażą mógł także dopuszczać się rabunków.

Po latach oszustw, Jaczewicz został schwytany przez miejscową szlachtę, która wydała go krakowskiemu sądowi biskupiemu. Uciekł z więzienia, ale ponownie został schwytany i ostatecznie skazany na dożywocie, które spędził w Częstochowie.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi