Krzysztof Gaweł
Krzysztof Gaweł| 

Serduszko WOŚP wraca na mundur. Po ośmiu latach już nie muszą się bać

53

Jurek Owsiak spotkał się w czwartek z premierem Donaldem Tuskiem oraz z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ten drugi zgodził się, by żołnierze różnych formacji i jednostek zaangażowali się w nadchodzący finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pierwszy raz od ośmiu lat będą mogli bez przeszkód nakleić serduszko WOŚP na mundur.

Serduszko WOŚP wraca na mundur. Po ośmiu latach już nie muszą się bać
Po ośmiu latach żołnierze i mundurowi już nie muszą się bać naklejania serduszka WOŚP (Getty Images)

Żołnierze, policjanci, strażacy i funkcjonariusze wszystkich służb mundurowych nie mieli pozwolenia przełożonych, by angażować się w kolejne finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podczas rządów Zjednoczonej Prawicy. A przecież od lat pracowali z lokalnymi sztabami Orkiestry, pomagali zbierać środki i sami dorzucali coś do puszki.

W 2016 roku zrobiło się gorąco wokół finału WOŚP, gdy poseł Stanisław Pięta z PiS-u otwarcie zagroził funkcjonariuszom publicznym konsekwencjami za udział w finale Orkiestry. Teraz, po ośmiu latach zakazów, żołnierze, policjanci czy strażacy znów mogą pomagać Orkiestrze i nie muszą bać się reakcji przełożonych.

Jurek Owsiak potwierdził to po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem oraz wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, szefem ministerstwa obrony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Hołownia show. Top 10 ripost marszałka Sejmu

Wpis Stanisława Pięty (Prawo i Sprawiedliwość) z grudnia 2015 roku potwierdził negatywny stosunek rządu Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego, do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i jej sternika. Jurek Owsiak od lat nie miał po drodze z politykami Zjednoczonej Prawicy, co fundacja mocno odczuła przez osiem ostatnich lat.

Jeżeli funkcjonariusz publiczny zaangażuje się w hecę WOŚP, niech nazajutrz składa raport o zwolnienie ze służby - napisał na Twitterze.

Dla jednych ten wpis był hańbą i powodem do wstydu, dla innych wręcz przeciwnie. Faktem jest, że przedstawiciele służb nie mogli oficjalnie angażować się w styczniową zbiórkę na rzecz WOŚP i robili to tylko na własną rękę. Serduszko na mundurze? Nie ma mowy. Mogli wziąć udział w działaniach, ale w czasie prywatnym i najlepiej bez wielkiego halo.

Są przedsięwzięcia, które kosztują więcej niż środki charytatywne, które się zbierze - przekonywał do tego wiceszef MON-u, Bartosz Kownacki.

Zakaz wspierania fundacji WOŚP dostali nie tylko mundurowi. Władze zakazały wspierania finałów spółkom skarbu państwa, a Telewizja Polska rozpoczęła nagonkę na Owsiaka i jego fundację. Wszystko tylko się zaostrzyło, gdy Stefan W. wpadł na scenę finału Orkiestry w Gdańsku 13 stycznia 2019 roku i zamordował Pawła Adamowicza.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Prezydent Gdańska zbierał środki podczas finału WOŚP, zginął w jego trakcie.

Jurek Owsiak mocno przeżył śmierć Adamowicza i zdecydował, że odchodzi z fundacji. Dopiero wsparcie polskiego społeczeństwa sprawiło, że porzucił ten pomysł, a WOŚP znów zagrała z wielką siłą. I tak trwa już od ponad trzech dekad, a w tym roku będzie miała wsparcie służb mundurowych i uwolnionych spod władzy PiS spółek skarbu państwa.

Powrót do normalności. Po 8 latach zaczyna być tak, jak Orkiestra potrafiła grać, czyli ze wszystkimi, którzy chcą być razem z nami - napisał Owsiak.

Na swoim profili na Facebooku opisał spotkania z szefem rządu i szefem MON. " Pan Premier był bardzo zainteresowany naszymi działaniami, a my, korzystając z okazji, zwróciliśmy jego uwagę na parę kwestii" - zdradził sternik Orkiestry i dodał, że spotkał się też z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną i ministrą edukacji Barbarą Nowacką.

Znowu mamy szansę zagrać wszyscy razem. Oddolnie, bez musu, po prostu z własnej przyjemności i ochoty pomagania tym, którzy tej pomocy potrzebują - przekonywał Jurek Owsiak na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jak zapewnił, minister Władysław Kosiniak-Kamysz pozwolił żołnierzom wspierać WOŚP i razem z nią grać podczas zbliżającego się finału. "Bardzo się cieszymy, że polskie wojsko wraca do grania z Orkiestrą. To była orkiestrowa tradycja, kiedy w dziesiątkach sztabów grały wojskowe orkiestry, gotowano grochówkę, wojsko pomagało" - dodał Owsiak.

"Wracamy do normalności" - cieszy się Jurek Owsiak i zapowiada, że kolejny finał będzie radosny jak nigdy. Jak dowiadujemy się w fundacji, decyzje ministrów przyjęto z ulgą i zadowoleniem, bo żołnierze, policjanci czy strażacy i tak byli integralną częścią kolejnych finałów, choć nie mogli występować w swoich mundurach. A sami chcieli podziękować WOŚP.

W Polsce nie brakuje jednostek straży pożarnej, policji czy wojska, które od fundacji dostały sprzęt czy których członkowie nie byli szkoleni przez WOŚP. Mundurowi angażowali się w finały także dlatego, że tego wymagało prawo i charakter ich służby. Ale teraz będą to mogli robić bez przeszkód i krzywych spojrzeń polityków.

32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się w niedzielę 28 stycznia 2024 roku. Wolontariusze wyjdą na ulice polskich miast, by zbierać środki na zakup specjalistycznego sprzętu. Temat finału to: "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!", zaś mottem zbiórki jest w tym roku: "Tu wszystko gra OK!".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić