Skandal w tarnowskim szpitalu. Pijany ginekolog na dyżurze

94

Skandaliczna sytuacja zdarzyła się w Tarnowie (woj. małopolskie). W Szpitalu im. Szczeklika dyżur pełnił pijany 56-letni ginekolog. Co gorsza, przed tym, jak go zatrzymano, mężczyzna rzekomo odbierał poród. To nie koniec rewelacji. Szczegóły dosłownie jeżą włos na głowie. Pisze o nich Gazeta Wyborcza.

Skandal w tarnowskim szpitalu. Pijany ginekolog na dyżurze
Pijany ginekolog na dyżurze. Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock, TOMASZ MAJCHROWICZ)

Jak informuje teraz Gazeta Wyborcza, szokujący incydent miał miejsce w czwartek, 16 listopada 2023 roku. Wszystko działo się w szpitalu im. Szczeklika w Tarnowie. Wówczas ktoś wykonał anonimowe zgłoszenie na policję, że w placówce pełni dyżur pijany lekarz ginekolog.

Do szpitala skierowano patrol policjantów. Ginekologa Szczepana B. od razu poddano badaniu alkomatem. Wynik jednoznacznie ujawnił, że mężczyzna posiada we krwi jeden promil alkoholu. To nie wszystko.

Funkcjonariusze za pomocą szybkiego testera narkotykowego udowodnili, że lekarz spożywał niedozwolone substancje. Od razu pobrano mu też krew do szczegółowych badań. Tych wyników jeszcze nie ma. W rzeczach 56-latka znaleziono też marihuanę, haszysz i amfetaminę (62 gramy).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tragedia w Pszczynie. Przyczyną wyrok TK? Ginekolog: Byłbym daleki do ferowania wyroków

Skandal w tarnowskim szpitalu. Pijany ginekolog na dyżurze

Jak podaje Gazeta Wyborcza, 17 listopada br. ginekolog został doprowadzony do prokuratury.

Usłyszał tam zarzut posiadania narkotyków i zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia pacjentów. Szczepana B. zawieszono też w wykonywaniu zawodu (to środek zapobiegawczy). Temat przekazano również dyrekcji tarnowskiego szpitala i okręgowej izbie lekarskiej. Wiadomo już, że specjalista stracił posadę w lecznicy.

Pojawiły się niepotwierdzone informacje, że niedługo przed policyjnym zatrzymaniem 56-latka, ten miał odbierać z innym specjalistą poród.

Zatrzymany lekarz pełnił dyżur w części ginekologicznej. W części położniczej dyżur pełnił inny lekarz. Nie mamy na razie pewności, co się stało - podał dla Gazety Wyborczej Marcin Kuta, dyrektor szpitala.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić