Skandaliczne zachowanie przewodnika w Tatrach. "Widzę, że dawno nie uprawiałaś seksu"
– Wypiłem kawę, ale nie uprawiałem seksu. Widzę, że dawno nie uprawiałaś seksu – miał powiedzieć do 34-letniej Lucii słowacki przewodnik, towarzyszący turystom podczas jesiennej wspinaczki na Gerlach. Kobiety opisały skandaliczne zachowanie przewodnika i złożyły na niego oficjalną skargę - podaje "Gazeta Wyborcza".
Słowaccy turyści wynajęli przewodnika (Słowaka) z Narodowego Stowarzyszenia Przewodników Górskich Republiki Słowackiej, by – przy jego wsparciu – zdobyć Gerlach, czyli najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat. Jak opisuje zakopiańska "Gazeta Wyborcza", mężczyzna miał się zachowywać w skandaliczny sposób i wygłaszać niestosowne uwagi.
Wypiłem kawę, ale nie uprawiałem seksu. Widzę, że dawno nie uprawiałaś seksu – miała usłyszeć od niego 34-letnia turystka Lucia.
Czytaj także: Pokazali zdjęcie. W takich butach szedł na Rysy
Turyści twierdzą, że to tylko jedna z wielu podobnych sytuacji. Gdy koleżanka 34-latki schyliła się, żeby podnieść plecak z ziemi, przewodnik miał trzy razy uderzyć dłonią w jej pośladki.
W Polsce są Piramidy starsze od tych w Gizie? O tym was nie uczyli
Również pod koniec wyprawy, już na parkingu, gdy turystki zamykały bagażnik samochodu, z ust mężczyzny miały paść bulwersujące słowa: – Zamknij, zamknij, teraz będę mógł zgwałcić.
Przewodnik przyznał się do winy
Słowaccy turyści postanowili zgłosić tę sprawę – złożono oficjalną skargę do Narodowego Stowarzyszenia Przewodników Górskich Republiki Słowackiej.
Pamiętam, że niestosowne aluzje i seksistowski humor były nieodłączną częścią tego środowiska, nie dla wszystkich, ale dla wielu. Istniała jednak wyraźna granica między humorem a seksizmem lub molestowaniem – podkreśliła Lucia, rozmawiając z przedstawicielami organizacji, do której należy słowacki przewodnik.
Według "Wyborczej", mężczyzna przyznał się do winy. Na razie nie wiadomo, jakie poniesie konsekwencje.