Skandaliczne zachowanie turystów w lesie. Leśnicy pokazali zdjęcie przed i po
Leśnicy z Nadleśnictwa Elbląg opublikowali w mediach społecznościowych wymowne zdjęcia – jedno przedstawiające górę śmieci zalegającą wokół prowizorycznego kosza, drugie pokazujące ten sam teren po uprzątnięciu i likwidacji kosza na śmieci. Ta pozornie drobna sytuacja odsłania znacznie poważniejszy problem – nieodpowiedzialne zachowania odwiedzających lasy.
W poście leśników wyjaśniono, że to właśnie takie sceny jak ta na zdjęciu "przed" są powodem, dla którego kosze na śmieci zniknęły z lasów w zarządzie Nadleśnictwa Elbląg – zwłaszcza na terenach intensywnie odwiedzanych przez turystów, jak Mierzeja Wiślana.
"Wszędzie gdzie mieliśmy kosze na śmieci, ludzie zostawiali śmieci w koszach lub obok nich, gdy były pełne" – tłumaczą leśnicy. I dodają, że nie są w stanie opróżniać ich na bieżąco w sezonie turystycznym, kiedy śmieci przybywa lawinowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy apelują o ostrożność. Kierowca z Borów Tucholskich nagrał niezwykłe wideo
Znak zniszczony, wiadro przywiązane – absurdy w lesie
W miejscu, gdzie wcześniej znajdował się kosz, Nadleśnictwo ustawiło tabliczkę z prośbą o zabieranie śmieci ze sobą. Apel był prosty: skoro przyniosłeś butelkę z wodą, możesz też zabrać ją z powrotem, gdy jest pusta.
Niestety, ktoś zlekceważył ten przekaz – zniszczył znak, a do słupka przymocował wiadro, które zaczęło funkcjonować jako prowizoryczny "kosz". Efekt? Szybko zapełniony i obłożony śmieciami teren. Leśnicy uporządkowali przestrzeń i apelują: "Las to nie wysypisko śmieci".
Śmieci to nie tylko problem estetyczny
Porzucone w lasach odpady stanowią śmiertelne zagrożenie dla zwierząt – zarówno tych najmniejszych, jak owady, jak i większych, np. ptaków czy ssaków. Zwierzęta mogą zjadać plastik, zaplątać się w opakowania, a ostre elementy mogą je ranić. Co więcej, niektóre śmieci, jak szkło, mogą przyczynić się do pożarów.
To także zagrożenie dla ludzi – gnijące odpady przyciągają dziką zwierzynę, mogą być siedliskiem bakterii i psują doświadczenie wypoczynku na łonie natury.
Za śmiecenie grożą wysokie kary
W Polsce za zaśmiecanie lasu można zapłacić mandat w wysokości do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może wzrosnąć do nawet 5 000 zł. W przypadkach szczególnie rażących (np. porzucenia odpadów niebezpiecznych) grozi również odpowiedzialność karna – łącznie z ograniczeniem wolności.
Wspólna odpowiedzialność za lasy
Leśnicy apelują, aby każdy, kto korzysta z lasu, brał za sobą odpowiedzialność. Wystarczy odrobina dobrej woli: zabrać swoje odpady, nie tworzyć prowizorycznych śmietników, szanować wspólną przestrzeń. Tylko w ten sposób można chronić naturę przed degradacją.
Po co zaśmiecać las, do którego przyszło się, aby w nim odpocząć? – pytają retorycznie pracownicy Nadleśnictwa Elbląg.