Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Skażone ryby z Bałtyku. Są niebezpieczne dla zdrowia

12

Poziom szkodliwych substancji w Bałtyku jest tak wysoki, że nie możemy jeść więcej niż jedną rybę na tydzień z tego morza. Oceanograf prof. Jacek Bełdowski ostrzega, że organizm potrzebuje co najmniej 7 dni, aby oczyścić się od niebezpiecznej ryby.

Skażone ryby z Bałtyku. Są niebezpieczne dla zdrowia
Ryby z Bałtyku są skażone (Getty Images)

Jedzenie ryb z Bałtyku może mieć poważny negatywny wpływ na nasz organizm - apelują naukowcy. Jak mówi prof. Jacek Bełdowski, oceanograf z Polskiej Akademii Nauk, w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", stężenie arsenu przekracza normy, a gatunki pływające w naszym rodzimym morzu mają w sobie zbyt dużo szkodliwych substancji.

Na Głębi Bornholmskiej, gdzie samice dorsza składają najwięcej ikry, znaleziono stężenie arsenu ponad dwa razy wyższe niż w rejonach zanieczyszczonych przemysłowo. Wszystkich trochę zmroziło - mówi profesor.

Badania nad stanem wody w Bałtyku trwają bez przerwy od kilku lat. Prof. Bełdowski mówi, że z roku na rok wyniki są coraz bardziej przerażające. Szkodliwe substancje znaleziono jeszcze dwa lata temu w mięsie dorszy, ale wówczas ich stężenie było bardzo niewielkie, ale był to był znak, który świadczył o zmianach. Jak ostrzega profesor, "stężenie toksycznych substancji w rybach postępuje".

Za kilka lat może być jeszcze gorzej

Naukowcy nie mogą prognozować, ile tego będzie za kilka lat. Z tego powodu apelują, by monitoring obecności substancji szkodliwych w rybach, prowadzony przez inspekcję weterynaryjną, obejmował również najbardziej toksyczne pochodne amunicji leżącej na dnie Bałtyku. "W odpowiedzi słyszymy, że to skomplikowane i drogie" - wyjaśnia profesor.

Na dnie Bałtyku jest mnóstwo wraków z okresu II wojny światowej, pełnych paliwa, broni i amunicji. Jest tam także mnóstwo celowo zatopionej broni chemicznej. Takie środki były wykorzystywane masowo podczas I wojny światowej (na przykład gaz musztardowy).

Ryby z uszkodzeniami genetycznymi

Grupa badawcza polskich naukowców z PAN prowadziła szeroko zakrojone badania składowisk toksycznej broni i amunicji. Zbadali także ryby. Dorsze z Głębi Bornholmskiej miały "uszkodzenia genetyczne i zaburzenia enzymatyczne w tkankach". Na Głębi Bornholmskiej dorsze łowią między innymi kutry polskie, łotewskie, duńskie i szwedzkie.

W żadnym innym miejscu dorsze nie były bardziej chore - mówi prof. Jacek Bełdowski.

W rybach jest nie tylko iperyt, ale także dioksyny, rtęć i polichlorowane bifenyle. Wszystko dlatego, że do Bałtyku trafiała nie tylko broń, ale też odpady przemysłowe, budowlane, domowe, oleje do silników, odchody zwierząt.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Piłkarz dostał szalony prezent. Kosztował ponad pół miliona
Wkrótce ruszą kontrole szczepień dzieci. Dr Grzesiowski wskazał termin
I to się nazywa świętowanie! Aż wylądowali w basenie
Agencja Bloomberga ujawnia. Oto żądanie Putina
Poszedł na spacer do lasu. Takiego widoku się nie spodziewał
Nowe informacje o stanie zdrowia papieża Franciszka. Spotka się z królem Karolem?
Paulina nie żyje. Dwoje dzieci straciło mamę. Poruszający apel bliskich
Pilny apel Legii Warszawa ws. bezpieczeństwa. "Podejmiemy kroki prawne"
Ile osób pójdzie do nieba? Tajemnica liczby 144000. Ksiądz wyjaśnia
Sceny na S19. Ludzie łapią się za głowy
Rozsyp pod magnolią. Wiosną obsypie się kwiatami
Pokazał czołówkę z dostawcą jedzenia. Gruzin od razu przeprosił
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić