aktualizacja 

Śledczym pomogła książka. Autor skazany za morderstwo

86

Zapadł wyrok w głośnej sprawie ze Szczecina. Bartłomiej S. został skazany na 20 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa własnego ojca i zamordowanie bezdomnego mężczyzny. W rozwiązaniu sprawy śledczym pomogła książka, w której oskarżony opisał szczegóły swojej zbrodni.

Śledczym pomogła książka. Autor skazany za morderstwo
Bartłomiej S. został skazany za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa (PAP, Marcin Bielecki)

To jedna z najgłośniejszych spraw ostatnich lat w Szczecinie. Proces Bartłomieja S. i jego wspólników, Pawła Ł. i Łukasza S., ruszył 24 czerwca 2022 roku. Prokuratura uznała, że oskarżeni "poprzez szereg działań usiłowali doprowadzić do zabójstwa ojca jednego z nich oraz dokonali zabójstwa innej osoby".

Próbował zabić swojego ojca. "Podejrzani opracowali wspólnie plan"

W toku postępowania przygotowawczego ustalono, że mózgiem całej operacji był Bartłomiej S., którego celem było przejęcie majątku ojca. By do tego doprowadzić, mężczyzna "podjął wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami działania, mające doprowadzić do jego śmierci".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszła wprost pod tramwaj. Policja ostrzega

Według ustaleń śledczych Bartłomiej S. początkowo próbował otruć swojego ojca Krzysztofa S. nasionami cisu. Plan jednak spalił na panewce, wówczas mężczyzna zlecił zabójstwo Patrykowi Sz. W ponury układ z niedoszłym ojcobójcą wszedł także jego znajomy, Paweł L.

Podejrzani opracowali wspólnie plan, w którym każdy z nich otrzymał określone zadania, przy czym uległ on zmianie w związku z niewywiązaniem się przez jednego z nich z przydzielonej mu roli - informowała w 2021 roku Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Na początku 2020 roku jeden z podejrzanych napadł Krzysztofa S. w szczecińskim parku, zadając mu cios w głowę siekierą. Mężczyzna doznał poważnych obrażeń, ale przeżył. Zdaniem śledczych Bartłomiej S. udawał wówczas zatroskanego syna. W rzeczywistości planował już kolejny atak.

Niedługo później S. wywołał alarm bombowy w szpitalu, w którym leżał jego tata. W ten sposób chciał odwrócić uwagę personelu medycznego, a w trakcie zamieszania jeden z podejrzanych miał wkraść się do placówki i zabić pokrzywdzonego, poprzez wstrzyknięcie do podawanej mu kroplówki trucizny lub powietrza. Ten plan jednak także się nie powiódł, a trójka podejrzanych wpadła w ręce policji.

Zabójstwo opisał w książce

W trakcie śledztwa w ręce funkcjonariuszy wpadła książka, wydana na własną rękę przez Bartłomieja S. Okazało się, że zawierała elementy autobiograficzne. Autor opisał w niej inną zbrodnię, jakiej się dopuścił. Jej fragmenty pomogły śledczym w stworzeniu aktu oskarżenia.

W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że dwaj podejrzani w bliżej nieustalonym czasie, do końca grudnia 2019 roku na terenie jednej z działek usytuowanych na terenie ogrodów działkowych na Wyspie Puckiej dokonali zabójstwa - informowała prokuratura. Ofiarą był starszy, bezdomny mężczyzna.

Jest finał głośnej sprawy ze Szczecina

W środę 15 lutego przed szczecińskim Sądem Okręgowym zapadł wyrok w sprawie. Bartłomiej. Bartłomiej S. usłyszał wyrok 20 lat pozbawienia wolności. Wyrok został nadzwyczajnie złagodzony, ponieważ oskarżony współpracował z organami ścigania i ujawnił tożsamość swoich wspólników.

Drugi oskarżony, Patryk Sz. został skazany na 16 lat, a Paweł Ł. na 17 lat więzienia za pomoc w próbie zamordowania ojca Bartłomieja S. Oskarżonym wymierzono również karę grzywny oraz nakazano im wpłatę na rzecz Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej. Ponadto Patryk S. musi zapłacić Krzysztofowi S. 100 tys. zł nawiązki.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić