Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 

Śmierć na plebanii w Sosnowcu. Proboszcz zabrał głos

18

Nie milką echa w związku z tajemniczą śmiercią młodego mężczyzny na plebanii w Sosnowcu. Podczas niedzielnej mszy (24 marca) proboszcz kościoła, w którym doszło do tragicznych wydarzeń, zabrał głos: "Chciałoby się powiedzieć, Boże mój Boże, czyś zapomniał o nas".

Śmierć na plebanii w Sosnowcu. Proboszcz zabrał głos
Śmierć na plebanii w Sosnowcu. Proboszcz zabiera głos (Google Maps)

We środę 20 marca na plebanii w Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny doszło do tragedii. W mieszkaniu jednego z księży pełniących posługę odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny.

Okoliczności tajemniczej śmierci bada policja i prokuratura. Zainteresowanie mediów i opinii podbijają skąpe komunikaty organów ścigania. Oraz fakt, że w sosnowieckich kościołach od lat dzieją się podejrzane rzeczy. W Niedzielę Palmową proboszcz parafii, w której doszło do tragicznych wydarzeń, postanowił zabrać głos.

W mieszkaniu księdza Krystiana zmarł człowiek. Ksiądz Krystian został zatrzymany i już został wypuszczony. Widziałem się z nim. Przeprosił mnie, a ja przepraszam was - powiedział ks. Stanisław Rozner, proboszcz parafii w Sosnowcu podczas niedzielnej mszy. Jego słowa cytuje TVN24.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Msza święta w intencji Michaela Jacksona. Nagranie z kościoła w Knurowie
Chciałoby się powiedzieć, Boże mój Boże, czyś zapomniał o nas. Różne rzeczy pewnie czytaliście. Ja powiem to, co widziałem i słyszałem tutaj na miejscu od policji - kontynuował pleban pod koniec niedzielnej mszy.

Następnie proboszcz odniósł się do plotek i informacji, które często mijały się z prawdą. Wyjaśnił, co on sam wie na temat sprawy.

W mieszkaniu księdza Krystiana zmarł człowiek. Ja go nie widziałem. Rzeczywiście zmarł – mówił dalej proboszcz. Podkreślił, że w czasie tragicznych wydarzeń nie było go w Sosnowcu.

Ksiądz Stanisław Roznerz dementował kilka mijających się z prawdą domysłów mieszkańców Sosnowca. Zaprzeczył też, że miało to być zabójstwo.

Nie jest to pracownik cmentarza parafialnego. Nie został też zamordowany, jak to gdzieś mi się obiło o uszy, nie znaleziono żadnego narzędzia zbrodni. Nie był to ksiądz, tylko student. Nie wiem, jak miał na imię, nie wiem, ile miał lat, bo nie widziałem dokumentów. Podobno Adam, mający 21 lat - zakończył ks. Stanisław Rozner.

Policja i prokuratura czekają na wyniki badań toksykologicznych, ponieważ sekcja zwłok nie wykazała żadnych zewnętrznych ani wewnętrznych obrażeń. Ksiądz, u którego w mieszkaniu znaleziono zwłoki młodego mężczyzny, odmówił składania zeznań. Usłyszał zarzuty odnośnie posiadania narkotyków i został zawieszony.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić