Smutne wieści od warszawskiego zoo. M’Tonge odszedł po długiej walce z chorobą
"Goryl o najpiękniejszych oczach, najbardziej łagodnym spojrzeniu i sile, która nigdy nie potrzebowała hałasu, by być zauważoną" – w taki sposób pracownicy warszawskiego zoo opisują M'Tonga. W piątek, 27 czerwca, goryl, odszedł po długiej walce z chorobą. Zoo, którego niegdyś był podopiecznym, pożegnało go we wzruszających słowach.
"W piątek, 27 czerwca, po długiej walce z chorobą, w ZOO w Bazylei odszedł M’TONGE – goryl o najpiękniejszych oczach, najbardziej łagodnym spojrzeniu i sile, która nigdy nie potrzebowała hałasu, by być zauważoną" – poinformowali pracownicy warszawskiego zoo, podkreślając, że M'Tonge, pieszczotliwie nazywany "Mutkiem", wiele dla nich znaczył. Był przyjacielem, "bohaterem codzienności i cichym ambasadorem dzikiej przyrody".
M’Tonge przed laty był podopiecznym warszawskiego zoo i drugim gorylem, który w nim zamieszkał.
Przez lata tworzył z Azizim męski duet pełen emocji, przepychanek i zabaw, które budziły uśmiechy zwiedzających. W pamięci mamy te sceny, gdy Azizi zadziornie fukał, a M’Tonge spokojnie przyjmował dominującą postawę. Wiedział, że nie zawsze trzeba wygrać – czasem wystarczy być – podkreślono w pożegnalnym poście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imprezowe centrum Balearów. "Na 90 proc. zostaniesz zaczepiony przez dilera"
Najpiękniejszy goryl świata
11 lat temu goryl zamieszkał w zoo w Bazylei, gdzie założył nową rodzinę i został ojcem. "Lubił piłki, kocyki, hamaki i swoją huśtawkę. Uwielbiał zabawy w berka z Azizim, jesienne liście i... bycie w centrum uwagi" – relacjonują pracownicy zoo. Nie dziwi zatem, że "Mutek" był ulubieńcem publiczności. Co więcej, sam lubił oglądać filmy ze swoim udziałem.
W 2013 r. M'Tonge zdobył tytuł "najpiękniejszego goryla świata". Zdaniem jego opiekunów, doskonale czuł się w blasku fleszy. Teraz nadeszła pora na trudną decyzję i niezwykle trudne pożegnanie.
Czytaj także: Smutne wieści z USA. Mały delfin zmarł po kilku dniach
Przyczyną śmierci M’Tonge był tasiemiec bąblowcowy, zdiagnozowany rok temu. Po incydentach neurologicznych i częściowym paraliżu twarzy, jego stan przez długi czas był stabilny. Niestety, w ostatnich tygodniach znacznie się pogorszył. ZOO w Bazylei podjęło niezwykle trudną decyzję o eutanazji, kierując się troską o jego dobro – czytamy w poście.
"M’Tonge na zawsze pozostanie częścią historii goryli Warszawskiego ZOO. A my będziemy śledzić losy jego potomstwa, bo w nich zawsze odnajdziemy cząstkę M’Tonge" – podkreśliła Monika, opiekunka goryla.