Ojciec i córka nie żyją. Wpis poznańskiego lekarza jest wstrząsający

1358

Jeden z poznańskich lekarzy opublikował w sieci poruszającą historię kobiety, która zachorowała na COVID-19. Pani Agnieszka nie była zaszczepiona, jednak przez pobyt w szpitalu i śmierć ojca zmieniła podejście. Chciała zachęcać ludzi do szczepień, jednak nie zdążyła. 47-latka przegrała walkę z koronawirusem.

Ojciec i córka nie żyją. Wpis poznańskiego lekarza jest wstrząsający
Pani Agnieszka zmarła na COVID-19 (Facebook, Michał Lewandowski)

Poznański lekarz Michał Lewandowski opublikował w mediach społecznościowych poruszający wpis. Opisał w nim historię 47-letniej pani Agnieszki, która chorowała na COVID-19.

Kobieta 17 grudnia trafiła do Szpitala Tymczasowego MTP w Poznaniu. Początkowo przechodziła zakażenie koronawirusem dość łagodnie w domu, jednak jej stan się pogorszył.

Stan pacjentki przy przyjęciu był ciężki - niskie wartości saturacji, zaburzenia kontaktu logicznego, niskie wartości ciśnienia tętniczego. Od samego początku rozważaliśmy podłączenie chorej do respiratora. W końcu przy wielkiej pomocy naszych pulmonologów udało się uzyskać satysfakcjonujące wartości saturacji przy użyciu nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej dodatnim ciśnieniem (NIPPV). Wykonany tomograf klatki piersiowej wskazywał na znaczne zajęcie płuc w wyniku COVID-19, wyniki laboratoryjne wskazywały na cechy ciężkiego zakażenia - czytamy we wpisie lekarza.

W leczenie pacjentki zaangażowało się wielu medyków. Lewandowski podkreśla, że wykorzystano "wszystkie możliwe środki leczenia farmakologicznego dostępne w Polsce".

Pani Agnieszka była osobą niezaszczepioną przeciwko COVID-19, podczas pobytu szpitalnego zarzekała się, że zaraz po powrocie do domu aktywnie zaangażuje się w kampanię szczepień przeciwko COVID-19. Raptem 5 dni przed przyjęciem do szpitala zmarł ojciec pani Agnieszki - również w przebiegu COVID-19 - podkreślił Michał Lewandowski.

47-latka zmarła na COVID-19. "Skradła serca całego personelu"

Lekarz podkreślił, że pani Agnieszka miała w sobie niesamowitą wolę walki, a personel dawał z siebie wszystko. Mimo to kobiety nie udało się uratować. Zmarła 26 grudnia w wieku 47 lat.

Była wspaniałą matką, córką, żoną oraz przyjaciółką wielu osób. Pani Agnieszka swą chęcią do przezwyciężenia choroby skradła serca całego personelu zaangażowanego w jej proces leczenia - napisał lekarz.
Jest to jeden z przykładów wielu dramatów ludzkich rozgrywających się na terenie szpitali tymczasowych na świecie. Jako personel medyczny nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego nadal tak wiele osób pozostaje niezaszczepiona przeciwko COVID-19. Parafrazując ks. Jana Twardowskiego - "Śpieszmy się szczepić ludzi, tak szybko odchodzą…" - dodał.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Zobacz także: Superodporność na koronawirusa. Prof. Fal: to może wygasić pandemię

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić