Spowodował chaos na A4. Kierowca mercedesa usłyszał zarzuty
37-letni kierowca na autostradzie A4 celowo miał utrudniać ruch i stwarzać poważne zagrożenie dla innych uczestników drogi. Ponadto w pewnej chwili położył się na jezdni. Policja zatrzymała mężczyznę i postawiła mu zarzuty, za które grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Najważniejsze informacje
- 37-letni mężczyzna blokował ruch na autostradzie A4.
- Grozi mu do ośmiu lat więzienia za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy.
- Został zatrzymany w województwie małopolskim.
Niebezpieczne zachowanie na A4
Na autostradzie A4 doszło do groźnego incydentu z udziałem 37-letniego kierowcy wypożyczonego mercedesa. Mężczyzna celowo utrudniał ruch, wielokrotnie zajeżdżając drogę innym uczestnikom ruchu i poruszając się zygzakiem, czym stwarzał realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Do zdarzenia doszło 29 czerwca 2025 roku na autostradzie między Wrocławiem a Opolem. Według relacji świadków oraz nagrań udostępnionych w sieci, kierowca nie tylko blokował możliwość wyprzedzania, lecz także w pewnym momencie zatrzymał samochód, wysiadł i położył się na środku jezdni. Ponadto przy bramkach rzucił butelką oraz kopał inne auto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pirat drogowy z A4 zatrzymany
Policja szybko podjęła działania. Na podstawie materiałów wideo udało się ustalić tożsamość sprawcy. Mężczyzna został zatrzymany 1 lipca w województwie małopolskim, jednak ze względu na jego stan zdrowia - przebywał wówczas w placówce medycznej - czynności procesowe przesunięto na późniejszy termin.
Pod koniec sierpnia śledczy z Komendy Miejskiej Policji w Opolu mogli już przeprowadzić dalsze czynności. Wówczas 37-latek usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi mu kara nawet do 8 lat więzienia.
Nagrania niebezpiecznych manewrów, które szybko rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych, stały się dowodami w sprawie. Śledztwo wciąż trwa.