Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 

Strajk Kobiet. Mundurowy anonimowo zdradził, co dzieje się w policji

1599

Gorąco w Warszawie. Publikacja uzasadnienia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wywołała w środę potężne protesty. Centrum miasta zostało zablokowane. A policjantów alarmowo wysyłano na ulice.

Strajk Kobiet. Mundurowy anonimowo zdradził, co dzieje się w policji
Policja podczas protestów w Warszawie (Getty Images)

Głównymi ulicami Warszawy przeszła w środę duża demonstracja przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego. Policja rzuciła na ulice liczne pododdziały. Policjanci najprawdopodobniej nie byli wcześniej informowani, że będą potrzebne większe siły.

Wychodzili na ulice w trybie alarmowym. Czyli kto żyw, ten rusza w miasto - mówi o2 policjant z jednej z warszawskich komend.

Alarm w policji

Dodaje, że w stan wyższej gotowości powołano tzw. alarmówkę - czyli kompanię, która powinna być w stałej gotowości do reagowania na tego rodzaju zdarzenia, jak właśnie protesty i demonstracje.

Zobacz także: Strajk Kobiet. Starcia z policją. Funkcjonariusz nie chciał się wylegitymować
Resztę zatrzymano przed wyjściem do domów i posłano na ulicę - przekonuje nasz rozmówca.

Dodaje także, że wielu policjantów zostało oderwanych alarmową sytuacją od ich dotychczasowych zajęć i wysłanych na warszawskie ulice do pilnowania demonstracji.

Policja i służby monitorują sieć

Nasz informator zwraca jednak uwagę na inną rzecz. Mocno monitorowany jest także ruch w sieci. Nie tylko przez policję.

Wydział do spraw walki z cyberprzestępczością Stołka [Komendy Stołecznej Policji - red.] i wydział techniki operacyjnej monitorują przepływ informacji na grupach i forach w sieci - dodaje policjant.

A ze źródeł zbliżonych do służb słyszymy, że w monitorowanie ruchu w internecie miała zaangażować się także jedna z wyspecjalizowanych w tym zakresie komórek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Ze źródeł zbliżonych do policji słyszymy też, że w weekend siły policyjne w Warszawie mogą być zwiększane. Jeden z naszych rozmówców mówi, że w jego ocenie weekend w stolicy może być "gorący". A to zwiększy konieczność ściągnięcia do miasta oddziałów prewencji z innych części kraju.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić