Sprawą zaginionej Klaudii żyła cała Polska. Rozwiązanie było blisko

38

23-letnia Klaudia z Czechowic-Dziedzic (woj. śląskie) nagle zaginęła w ubiegłym roku. Szukała jej wówczas cała Polska. Teraz zagadka się rozwiązała. Dziewczyna odnalazła się... ze swoim chłopakiem na Węgrzech.

Sprawą zaginionej Klaudii żyła cała Polska. Rozwiązanie było blisko
Odnaleziona Klaudia (Facebook)

Tą sprawą żyła cała Polska. 23-latka ostatni raz kontaktowała się z rodziną w sierpniu ubiegłego roku, o czym pisaliśmy w październiku. Mieszkała wówczas wraz ze swoim partnerem Damianem M. i ich 10-miesięcznym synkiem Aleksandrem w Czechach. W domu rodzinnym czekała na nią natomiast 4-letnia córka Oliwia. Nagle jej telefon zamilkł, a kontakt się urwał.

Zrozpaczona matka dziewczyny, Małgorzata, dosłownie poruszyła niebo i ziemię by odnaleźć córkę. Poinformowała o wszystkim policję, chodziła do mediów. Bezskutecznie. Mijały miesiące, a o dziewczynie wciąż nic nie było wiadomo.

Przełom w śledztwie

Dziewczyna była zakochana na zabój w Damianie M., który był wcześniej notowany i karany. To wskazało trop.

Bardzo się o nią bałam. Poznała Damiana i straciła dla niego głowę. Urodziła mu synka Olka (dziś ma 15 miesięcy) w Czechach. Gdy przyszło zapłacić za poród w szpitalu, poprosiła mnie o pomoc. Pojechałam uregulować należność – powiedziała "Faktowi" Małgorzata Sadkowska.

Przez chwilę Klaudia wraz z partnerem mieszkali w Polsce, jednak utrudniał on kontakty z jej rodziną, a pani Małgorzacie groził. Gdy córka nagle zniknęła, przestraszona kobieta postanowiła skorzystać z usług prywatnego detektywa.

Mama pani Klaudii zleciła nam ustalenie, co się stało z jej córką. Kluczem do rozwiązania sprawy było ustalenie miejsca pobytu Damiana M. - mówi Arkadiusz Andała, detektyw z Chorzowa.

Okazało się, że mężczyzna przebywa na Węgrzech.

Był nawet legitymowany przez tamtejszą policję w lutym br., ale dziwnym trafem nie został wtedy zatrzymany, mimo że wydano za nim ENA. Natychmiast powiadomiliśmy Interpol oraz węgierską policję. 7 marca zatrzymano go w Budapeszcie i rozpoczęto procedurę deportacji do Polski. Namierzyłem też Klaudię i prosiłem, by wróciła do rodziny - wspomina detektyw.

Wszystko dobrze się skończyło. Damian M. trafił za kratki, a pani Małgorzata cieszy się dobrym kontaktem z córką. Teraz Klaudia odbudowuje relacje z rodziną.

Zobacz także: Smutna historia mediów na Węgrzech. Taki scenariusz jest możliwy w Polsce
Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić