Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Taki widok w PKP. "Byłem poganiany przez konduktora. To bezczelność"

656

Pasażerowie narzekają na usługi PKP w trakcie sierpniowego długiego weekendu. Według podróżnych pociągi Intercity były za krótkie, a podróż mało komfortowa. Zastrzeżenia pojawiają się w stosunku do zachowania konduktorów. - Czegoś takiego nie widziałem - pisze nasz Czytelnik.

Taki widok w PKP. "Byłem poganiany przez konduktora. To bezczelność"
Pasażerowie siedzieli na podłodze. Uważają, że PKP podstawiło za krótkie składy (Nadesłane, Nadesłane)

Polacy tłumnie wybrali się na urlop podczas sierpniowego długiego weekendu. Wielu rodaków zdecydowało się na spędzenie wolnych dni w kraju, np. udając się do Trójmiasta pociągiem. Niestety, według ich relacji, PKP Intercity nie sprostało oczekiwaniom pasażerów.

Przykład? Pociąg relacji Kraków - Gdynia kursujący 12 sierpnia. Podróżni, którzy jechali tymi składami, twierdzą, że były one zdecydowanie zbyt krótkie. Skarżą się, że musieli "stać i siedzieć przy toaletach". Z przesłanych nam zdjęć widać podróżnych, którzy podróżują przy stojakach na rowery.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pociąg bez toalety z Zakopanego do Trójmiasta. "Jest to wpadka ze strony przewoźnika"
Długi weekend, ogromne zainteresowanie, a PKP Intercity podstawia pociąg na 7, czy 8 wagonów, gdzie jeden to WARS. Przecież to żart. Miejsca nie było nawet przy toaletach. Pasażerowie wręcz na siebie warczeli. Nie przewidzieli, że zainteresowanie trasą będzie duże? - pyta jeden z naszych Czytelników, który wysłał nam zdjęcia z podróży.

Mężczyzna uważa, że przewoźnik powinien uwzględnić fakt, że "Trójmiasto będzie bardzo popularne w trakcie sierpniowego długiego weekendu".

Ciężka podróż z rowerami. Konduktorzy poganiali pasażerów?

Podobnie sytuacja miała wyglądać pod koniec weekendu, gdy wielu podróżnych wracało do domów. Krótkie składy odstraszały turystów. Najgorzej mieli ci, którzy zabrali ze sobą rower. Chociaż przewóz jednośladu jest biletowany i pasażer ma prawo zabrać go w podróż, to niektórzy podróżni... czuli się jak intruzi w czasie przejazdu z rowerem.

Ruszyłem z rodziną na rodzinną wyprawę rowerową do Trójmiasta. Miałem dwa rowery i przyczepkę dziecięcą. Za wszystko zapłaciłem. Na dworzec w Gdańsku podjechał spóźniony pociąg. Konduktor poganiał mnie, zamiast pomóc mi z załadunkiem jednośladów. Był niegrzeczny. Pociąg nie miał żadnych ułatwień dla niepełnosprawnych czy podróżnych z rowerami. To bezczelność - pisze inny z pasażerów.

Mężczyzna dodaje, że zachowanie pracownika PKP było "bulwersujące", bo on "zapłacił za przewóz rowerów, a ciężko było mu szybko wnieść dwa jednoślady i wózek dziecięcy przez wąskie, niedostosowane do tego drzwi".

Z relacji pasażera wynika, że "w wagonie z rowerami panował chaos". Podróżni, którzy zajmowali miejsca przy stojakach na jednoślady, mieli irytować się, że nie mogą jechać w tym miejscu. Niektórzy odmawiali też przesuwania bagaży.

Konduktor, zamiast pomóc, irytował się na pasażerów, że nie może przejść. Istny chaos. Wagon dla rowerów powinien być wagonem dla rowerów, a nie wagonem dla podróżnych z miejscami dla jednośladów - mówi wprost pasażer pociągu.

PKP odpowiada na zarzuty pasażerów

Z danych przekazanych nam przez PKP Intercity wynika, że przez długi weekend na podróż pociągiem zdecydowało się przeszło 1,3 miliona osób. Według Macieja Dutkiewicza rzecznika prasowego spółki, PKP Intercity przygotowywało się do większego obłożenia między 14 i 18 sierpnia.

Przewidując zwiększone zainteresowanie podróżami dalekobieżnymi, od 14 do 18 sierpnia zapewniliśmy 31 dodatkowych połączeń i wydłużyliśmy relacje 12 pociągów. Odbyły się także 4 przejazdy w podwójnym zestawieniu pociągów Pendolino oraz 12 przejazdów w podwójnym zestawieniu elektrycznych zespołów trakcyjnych Flirt i Dart. Ponadto wzmocniliśmy 319 pociągów dodatkowymi 594 wagonami. Każdego dnia podczas długiego weekendu podróżowało z PKP Intercity średnio 270 tys. osób - przekazał Dutkiewicz w rozmowie z o2.pl.

Przedstawiciel PKP Intercity dodaje, że przewoźnik "obserwuje zainteresowanie podróżami" i stara się dostosowywać do nich rodzaje składów. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie, dlaczego w długi weekend na trasie do Trójmiasta wyjechały tak krótkie składy.

Dutkiewicz zapewnia natomiast że w najbliższych latach podróżni mogą spodziewać się większej liczby połączeń i dłuższych taborów.

Jesteśmy w trakcie powiększania parku taborowego i modernizacji posiadanego taboru, by w najbliższych latach sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na podróże koleją. W ramach realizowanych kontraktów m.in. zwiększamy liczbę wagonów COMBO – uniwersalnych pojazdów z przestrzenią dostosowanymi do potrzeb rodzin z dziećmi, osób z niepełnosprawnościami oraz podróżnych z rowerami. Już teraz wykorzystywanych jest 60 takich wagonów, a docelowo będziemy dysponować 155 jednostkami tego typu - informuje nas rzecznik PKP Intercity.

Spółka jednocześnie przeprasza pasażera za zachowanie konduktora. Dutkiewicz podkreśla jednak, że obowiązkiem konduktora jest czuwanie nad wsiadaniem i wysiadaniem podróżnych, a także kontrolowanie składuj jazdy.

W trakcie sierpniowego długiego weekendu wymiana pasażerów na stacjach postojowych z powodu zwiększonej frekwencji często się wydłuża. Jeśli podróżny odebrał to jako poganianie, to przepraszam i proszę też o zrozumienie trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się drużyna konduktorska w czasie wzmożonego ruchu pasażerskiego – musi bowiem czuwać nad czasem rozkładowym i nad sprawną odprawą składu w dalszą trasy - stwierdził przedstawiciel przewoźnika.

Decydując się na podróż PKP warto pamiętać o tym, że w pociągach dalekobieżnych obowiązuje rezerwacja miejsc siedzących. Gdy "miejscówki" zostaną wyprzedane system zakupu biletów informuje o tym, że pasażer kupuje bilet bez gwarancji miejsca siedzącego.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić