Tancerka i kelnerka z Krakowa zatrzymane. Oto co mają na sumieniu

70

Policjanci z Krakowa zatrzymali dwie pracownice - tancerkę i kelnerkę - jednego z klubów rozrywkowych podejrzane o nieuczciwe praktyki względem klienta lokalu. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Tancerka i kelnerka z Krakowa zatrzymane. Oto co mają na sumieniu
Zdjęcie ilustracyjne. (Pixabay)

9 października 2021 r. mieszkaniec pow. gryfickiego wybrał się do jednego z nocnych klubów w rejonie krakowskiego Rynku. Tam mężczyzna wypił darmowy alkohol, po którym jak twierdził "urwał mu się film". Następnego dnia rano zorientował się, że minionej nocy została mu skradziona kurtka, portfel, gotówka w kwocie ok. 500 złotych oraz podgrzewacz do tytoniu.

Ponadto zauważył, że z jego konta bankowego wykonano przelewy na kwotę prawie 3 300 złotych. Mężczyzna opuścił Kraków, wrócił do swojego rodzinnego miasta i tam złożył zawiadomienia o przestępstwie.

Zgodnie z właściwością miejscową sprawa została przekazana policjantom z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, którzy weryfikowali czy faktycznie w lokalu rozrywkowym mogło dojść do nieuczciwego potraktowania klienta.

Po wykonaniu szeregu czynności oraz zebraniu niezbędnych informacji funkcjonariusze wytypowali dwie pracownice klubu, które 9 października ubr. mogły dopuścić się bezprawnych praktyk w stosunku do mieszkańca pow. gryfickiego.

Po zebraniu materiału dowodowego, pod koniec lutego br. policjanci pojechali do miejsc, gdzie zamieszkiwały kobiety zatrudnione w lokalu. Najpierw kryminalni udali się w rejon Czyżyn, gdzie przebywała 28-letnia tancerka. Następnie pojechali do mieszkania 34-letniej kelnerki na Ugorku.

Kobiety zostały zatrzymane i przewiezione do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Funkcjonariusze udali się także do lokalu, w którym pracowały 28-latka i 34-latka, gdzie w obecności managera klubu przeszukali pomieszczenia, w których znaleźli m.in. opakowanie po skradzionym pokrzywdzonemu podgrzewaczu tytoniu.

Tancerka i kelnerka usłyszały zarzuty

Zarówno 34-latce jak i również 28-latce przedstawiono zarzut zmuszania mężczyzny do określonego zachowania, które polegało m.in. na przytrzymywaniu go i utrudnianiu mu opuszczenia klubu. Za powyższe przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Ponadto 34-latka podejrzana jest o kradzież kurtki, podgrzewacza tytoniu, gotówki i portfela, które należały do klienta. Za kradzież sąd może zasądzić karę do 5 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa, a śledczy weryfikują inne zgłoszenia, które dotyczą lokalu w centrum Krakowa.

Zobacz także: Kaczyński znów o katastrofie w Smoleńsku. Belka: zwariowana, chora koncepcja
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić