Terroryści go uwielbiają. Putin odebrał wyjątkowe podziękowanie

Terroryści z Hamasu złożyli podziękowania na ręce prezydenta Rosji Władimira Putina. Ten miał zabiegać o zwolnienie jednego z zakładników, który posiada także rosyjskie obywatelstwo. Co na to bojownicy? Uwolnili mężczyznę i dziękowali "za wsparcie dla sprawy palestyńskiej". Trzeba przyznać, że dobrali się jak w korcu maku.

Russian President Vladimir Putin smiles during a meeting with VTB bank Chairman Andrey Kostin in the Kremlin in Moscow, Russia, 27 November 2023. In 2024, VTB expects a slowdown in the growth of the banking sector and a decline in its income against the backdrop of measures taken by the Bank of Russia - raising rates, limiting lending, including consumer lending, Kostin said. EPA/MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA.Władimir Putin poprosił Hamas, by uwolnili Rosjanina. Terroryści zaraz spełnili jego żądanie
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL

Parafrazując znane hasło: terroryści wprost go uwielbiają. O kogo chodzi? Oczywiście o prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina. To on, mocno "zatroskany" wojną na Bliskim Wschodzie, poprosił bojowników Hamasu, by uwolnili porwanego w Izraelu chłopaka, który legitymował się też rosyjskim paszportem. Zaraz spełnili jego żądanie.

Ron Krivoi został uprowadzony przez terrorystów z Hamasu prosto ze słynnego dziś festiwalu "Supernova". To tam, blisko granicy ze Strefą Gazy, doszło do niebywałej masakry ludności cywilnej. Hamas zaatakował 7 października 2023 roku pokojowy festiwal i zabił setki niewinnych ludzi, którzy brali udział w zabawie.

Chłopak miał mnóstwo szczęścia i jeden atut. Rosyjski paszport w kieszeni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Weszli do tunelu Hamasu. Pokazali, co odkryli pod szpitalem Al-Szifa

Gdy zamachowcy dowiedzieli się, że Ron Krivoi to także obywatel rosyjski, stało się jasne, że nie może mu się stać krzywda. Chłopaka wypuszczono, a ten ważny gest wykonano "w odpowiedzi na wysiłki prezydenta Rosji Władimira Putina" - jak pochwalili się sami Palestyńczycy. Cóż, nie od dziś wiadomo, że jego kraj wspiera islamistów.

Putin w połowie października stwierdził, że oczekuje utworzenia państwa palestyńskiego ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie. Ale to nie jest jedyne wsparcie dla Hamasu, którego udzielił. Cenniejsze było to, co działo się za kulisami wielkiej polityki.

Terroryści z Palestyny szkoleni byli w irańskich oraz libańskich obozach także przez instruktorów z Rosji, na przykład ochotników z Grupy Wagnera oraz jednostki Redut. Rosjanie dostarczali też na Bliski Wschód broń i amunicję, choć wsparciem dla Hamasu niezbyt się chwalili. Wykazało to dopiero niezależne dziennikarskie śledztwo.

Co więcej, Rosji mocno zależało, by konflikt na Bliskim Wschodzie rozpalił się na nowo.

To w ten sposób chcą odwrócić uwagę opinii międzynarodowej od wojny w Ukrainie i ułatwić sobie zadanie na froncie. Liczyli być może na to, że wojna w Izraelu oznaczać będzie mniejsze wsparcie ze strony USA i krajów Zachodu dla walczącego Kijowa. Ale na razie nic na to nie wskazuje, za to izraelskie wojsko dzień po dniu pacyfikuje terrorystów.

My, członkowie Islamskiego Ruchu Oporu, doceniamy stanowisko prezydenta Rosji w sprawie trwającej agresji syjonistycznej przeciwko naszemu narodowi, a także potępienie przez prezydenta oblężenia Gazy, odcięcia pomocy humanitarnej i ataku na cywilów - oświadczył Hamas.

Władimir Putin apelował także, by powstrzymać rozlew krwi w Strefie Gazy. Tak, ten sam człowiek, który nakazał rozpocząć wojnę w Ukrainie, odmówił jej prawa do samostanowienia i odpowiada za śmierć tysięcy ludzi...

Hamas podziękował Władimirowi Putinowi za jego wsparcie i stwierdził, że "​​uwolnienie obywatela Rosji było wyrazem uznania dla Moskwy", która od początku wojny z Izraelem wspiera sprawę palestyńską. Nie tylko słowem, także bronią. Zakładnik z Rosji został wypuszczony na wolność w niedzielę, przetrzymywano go tygodniami w Strefie Gazy.

Jak się okazuje, niewiele brakowało, a rosyjski zakładnik zginąłby w Strefie Gazy.

Ron Krivoi ujawnił po powrocie do Izraela, że ​​na krótko uciekł terrorystom. Stało się to, gdy budynek, w którym był przetrzymywany, został zbombardowany przez izraelskie wojsko. Chłopak spędził cztery dni błąkając się po Gazie i próbując przedostać na terytorium Izraela. Nie udało się. Cywile w Strefie Gazy zatrzymali go i odesłali bojownikom Hamasu, którzy zajęli się jego "ochroną".

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?