To padło na antenie. Cała Rosja usłyszała o Polsce
Rosyjscy propagandyści w państwowej telewizji narzekają, że potrzebują więcej sojuszników, a tak naprawdę nikt poza Chinami oraz Iranem nie staje po ich stronie. Rosjanie liczą, że w przypadku zwycięstwa w Ukrainie, pojawi się więcej państw, które staną po stronie reżimu Władimira Putina. Na razie się na to nie zanosi.
Rosyjska propaganda odgrywa bardzo ważną rolę w sposobie rządzenia państwem, jaki stosuje Władimir Putin. Dzięki niej dyktator utwierdza mieszkańców w przekonaniu, że jego wojsko jest niezwyciężone, a sama Rosja rzekomo "broni się tylko, odpowiadając na agresję Zachodu oraz Stanów Zjednoczonych". Te kłamstwa pomagają Putinowi w realizowaniu politycznych celów.
Czytaj też: LOT ukarał stewardesę za wpis na Facebooku. Jest reakcja Urzędu Ochrony Danych Osobowych
Nałożone na państwo Władimira Putina sankcje zostały wykorzystane przez władze Federacji Rosyjskiej jako argument oczerniający kraje, które sprzeciwiły się krwawej wojnie w Ukrainie. Rosyjska propaganda dostrzega jednak, że Rosja może czuć się osamotniona w walce. Gdyby nie wsparcie Chin i Iranu, ludzie Putina byliby już niemal zupełnie sami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Awantura o incydent z Andrzejem Dudą. Maciej Lasek mówi o winnych
Wszyscy zjednoczyli się przeciwko nam. To jest spisek monachijski. Jak wtedy podzielili Polskę, tak teraz zamierzają podzielić Federację Rosyjską - powiedział jeden z "ekspertów" rosyjskiej telewizji reżimowej.
Rosjanie robią dobrą minę do złej gry. Jak mantra powtarzają, że wojna przebiega zgodnie z planem. Mobilizowani są kolejni mężczyźni, którym wmawia się, że walczą z nazistami. Tracą oni jednak życie w imię interesów oraz chorych ambicji Putina.
Musimy przygotować się na antyamerykańską linię obrony. Mamy sojuszników w postaci Chin oraz Iranu. Musimy zrozumieć, że wiele krajów jest teraz w pozycji wyczekującej. Gdy tylko naprawdę zaczniemy odnosić sukcesy, wtedy pojawią się nowi sojusznicy. Walczymy na połowę swoich sił i mamy się dobrze. Co będzie jeśli naprawdę zaczniemy walczyć? - słyszymy we fragmencie propagandowego programu prokremlowskiej stacji.
Rosja szykuje atak w rocznicę rozpoczęcia wojny?
Czwartek 23 lutego to już 365. dzień inwazji na Ukrainę. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow poinformował, że Rosja szykuje kolejne ataki rakietowe. Miałoby do nich dojść w rocznicę rozpoczęcia wojny przez armię Putina - 24 lutego.