Tragedia na Wyspach. Na dzieci spadła gałąź. Nie żyje 7-latka
W Southend-on-Sea w Anglii doszło do tragicznego wypadku – na bawiące się w parku dzieci spadła ogromna gałąź cedru. Jak informuje brytyjski dziennik "Daily Express", jedna dziewczynka zginęła na miejscu, a druga walczy o życie. Kilkoro dzieci odniosło lekkie urazy.
Najważniejsze informacje
- W Chalkwell Park w Southend-on-Sea runęła część starego cedru.
- Zginęła 7-letnia dziewczynka, druga jest w stanie krytycznym.
- Świadkowie i służby ratunkowe natychmiast ruszyli z pomocą.
Dramatyczne chwile w Southend-on-Sea
Do tragedii doszło w sobotnie popołudnie w Chalkwell Park, popularnym miejscu wypoczynku w Southend-on-Sea w Wielkiej Brytanii. Jak informuje "Daily Express", tuż po godzinie 15.00 na grupę bawiących się dzieci runęła ogromna gałąź starego cedru. W tym czasie park był pełen rodzin korzystających ze słonecznej pogody i weekendowego odpoczynku.
Policja potwierdziła, że w wyniku dramatycznego wypadku życie straciła 7-letnia dziewczynka. Drugie dziecko odniosło bardzo poważne obrażenia i zostało przetransportowane do szpitala w stanie krytycznym. Na miejsce natychmiast skierowano karetki pogotowia oraz śmigłowce ratunkowe. Kilkoro innych dzieci doznało lżejszych urazów. Służby zaznaczyły, że sytuacja była wyjątkowo bolesna i trudna zarówno dla rodzin poszkodowanych, jak i wszystkich świadków zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szalona jazda 19-latka. Rajd zakończył na drzewie
Tragedia w Anglii
Według relacji obecnych na miejscu osób, cytowanych przez lokalne media, wszystko wydarzyło się nagle, bez żadnego ostrzeżenia. – To był wielki cedr. Jego gałęzie są większe od ludzi. Wyglądało, jakby cała góra drzewa spadła – relacjonował jeden z mężczyzn, który widział moment upadku.
W parku w chwili wypadku przebywało około 40–50 osób. Wielu świadków rzuciło się z pomocą, próbując wydobyć dzieci spod ciężkiej gałęzi. – Wszyscy chwycili za to drzewo, daliśmy radę szybko je przesunąć – opowiadał jeden z uczestników akcji ratunkowej cytowany przez "Express".
Komendant policji hrabstwa Essex, Leighton Hammett, podkreślił, jak ogromne emocje wywołała ta tragedia. – Rodziny przechodzą przez niewyobrażalną sytuację tego wieczora i wszystkie nasze myśli są z nimi. Nie sposób również nie wspomnieć, jak traumatyczne musiały one być dla tych, którzy byli ich świadkami – mówił w rozmowie z portalem express.co.uk.