Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Tragiczny pożar w Warszawie. Zginęło małżeństwo, które chwilę wcześniej brało ślub

28

W ostatnią niedzielę (8 października) w Warszawie doszło do niebywałej tragedii. W pożarze na jednym z osiedli zginęło młode małżeństwo, które kilka godzin wcześniej wzięło ślub. Noc, która miała być pięknym zwieńczeniem uroczystości ślubnych, okazała się koszmarem.

Tragiczny pożar w Warszawie. Zginęło małżeństwo, które chwilę wcześniej brało ślub
Do tragicznego pożaru doszło w Warszawie. Małżeństwa nie udało się uratować. (Pixabay)

Do tragicznego zdarzenia doszło w jednym z bloków przy ul. Kolonijnej, w mieszkaniu umiejscowionym na drugim piętrze. "Fakt" informuje, że miejsce było niezwykle niefortunne. Strażacy nie mogli ustawić drabiny i wejść przez okno. Konieczne było wyważenie drzwi, co przedłużyło akcję ratowniczą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu

Ratownicy w końcu dostali się do mieszkania, ale na miejscu znaleźli ciała dwójki osób. Zginęli na miejscu.

W mieszkaniu strażacy odkryli ciała dwóch osób. Lekarz od razu stwierdził zgon mężczyzny, natomiast na początkowym etapie nie można było ustalić płci drugiej osoby. Ciało było bardzo zwęglone - przekazał mediom starszy aspirant Bogdan Smoter z warszawskiej straży pożarnej.

Po ustaleniach śledczych okazało się, że ofiarami pożaru byli 44-latek oraz jego żona, z którą wziął ślub kilka godzin wcześniej. Mężczyzna był anestezjologiem. Pracował na oddziale ratowniczym jednego z warszawskich szpitali. Do informacji tych dotarł TVN Warszawa.

On miał dyżur w piątek. Nie ukrywał szczęścia z powodu ślubu. Wszyscy dobrze mu życzyliśmy. Składaliśmy gratulacje. Nie możemy się pozbierać. Trudno zebrać myśli, szczególnie w tak okropnych okolicznościach - przekazał TVN Warszawa Józef Chłopicki, ordynator SOR w Szpitalu Bielańskim.

Śledczy cały czas starają się wyjaśnić, dlaczego doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.

Nikomu z pozostałych lokatorów bloku nic złego się nie stało. Nie było też konieczności ewakuacji.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić