Tragiczny wypadek na sali zabaw. Nowe informacje od policji
Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności wypadku 11-latki na sali zabaw w Lublinie. Dziewczynka skoczyła z ok. dwóch metrów na nienadmuchany materac i trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami.
Policja i prokuratura prowadzą śledztwo w kierunku narażenia na bezpośrednie zagrożenie zdrowia po wypadku, do którego doszło podczas urodzinowej imprezy w jednej z lubelskich sal zabaw.
Z ustaleń przywoływanych przez Radio Zet wynika, że 11-letnia dziewczynka skoczyła z wysokości około dwóch metrów na nienadmuchany materac i doznała licznych obrażeń, w tym wielomiejscowego złamania kręgosłupa.
W śledztwie przesłuchiwani są świadkowie, a obiekt przechodzi szczegółowe oględziny. - Chodzi zarówno o personel, jak i osoby uczestniczące w przyjęciu urodzinowym - mówi Radiu ZET Agnieszka Kępka z prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wszedł na pasy z hulajnogą. Kierowcy nawet się nie zatrzymali
Śledczy sprawdzają przygotowanie i zabezpieczenie atrakcji udostępnionych dzieciom oraz nadzór personelu w czasie zabawy.
Wstępne ustalenia wskazują na zaniedbanie po stronie prowadzących salę. Odpowiedzialność za wypadek spada na właścicieli sali, bo jak mówi Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji, to oni przygotowali atrakcje dla dzieci.
Doszło do zaniedbania. Na chwilę obecną wiemy, że kiedy dziewczynka spadła, materac na pewno nie był napompowany. Na miejscu pojawiły się służby, przeprowadzono oględziny. Teraz będziemy to wszystko analizować i sprawdzać - wyjaśnia.
11-latka poważnie ranna na sali zabaw w Lublinie
Poszkodowana przebywa w Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Ma złamania kręgosłupa w kilku miejscach i trudności z oddychaniem. Lekarze i rodzina przygotowują się na długą rehabilitację. Postępowanie toczy się z artykułu dotyczącego narażenia na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia, za co grozi do trzech lat więzienia.