Uciekali z pola walki w popłochu. Kompromitacja rosyjskiej armii

Jak Rosjanie radzą sobie na polu bitwy? Raz lepiej, a raz gorzej. A innym razem jeszcze gorzej niż źle. W sieci pojawiło się nagranie, jak w popłochu uciekają przed Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Wszystko miało miejsce w okolicach Makariwki w obwodzie donieckim.

Uciekali z pola walki w popłochu. Kompromitacja rosyjskiej armii
Rosyjskie wojsko ucieka ze swoich pozycji (Twitter, @NOELreports)

Takich materiałów wideo, jak ten nagrany w okolicach wsi Makariwka w obwodzie donieckim, od początku wojny jest sporo. Materiał powstał kilka tygodni temu i widać na nim, jak rosyjska piechota opuszcza pozycje i ucieka w popłochu. W poniedziałek 14 sierpnia został upubliczniony.

Żołnierze nie trzymali pozycji, a gdy znaleźli się pod ostrzałem ukraińskiej artylerii, ratowali się ucieczką, gdzie pieprz rośnie. Na tych, którzy trafią na swoje wojsko, czekać może sąd polowy i kara, bo dezercja jest surowo zakazana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 11.08

Taki los najczęściej spotyka "mobiki", czyli żołnierzy, którzy na front trafili jesienią 2022 roku, gdy Władimir Putin ogłosił w kraju wielką mobilizację. Wojsku brakowało ludzi, powołano więc kilkaset tysięcy mężczyzn i szybko trafili na front. Często dzieje się to na wariackich papierach, szkolenie trwa raptem dwa tygodnie i trzeba iść do walki.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zanosi się na to, że taktyka się nie zmieni. Dowódcy rosyjskiej armii chcą wytrwać w okopach i zatrzymać ofensywę ukraińską. W okolicach Zaporoża pojawiła się szansa na przełom. Agresor szykuje też akcję zaczepną na północy, w okolicach Kupiańska.

Na razie okupant stracił na froncie 254 tysiące żołnierzy. Każdego dnia jest ich więcej.

Napastnicy tracą setki żołnierzy i cenny sprzęt. Dlatego ministerstwo obrony szykuje drugą falę mobilizacji, by zyskać kolejnych żołnierzy i wysłać ich na zachód. A to może oznaczać również masową migrację młodych mężczyzn, którzy mogą popierać imperialistyczne ambicje Kremla, ale wcale nie chcą ginąć za Władimira Putina.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić