Ukradł tablicę z mostu w Warszawie. "Było mi wstyd, jak ona wygląda"

12

Z Mostu Śląsko-Dąbrowskiego w Warszawie zniknęła tablica upamiętniająca żołnierzy AK. Ratusz zgłosił sprawę na policję, po czym znalazła się w Muzeum Wojska Polskiego. Jak powiedział sprawca portalowi tvn24.pl, zrobił to dlatego, że tablica wyglądała "niegodnie" i znalazł ludzi, którzy zajmą się jej renowacją.

Ukradł tablicę z mostu w Warszawie. "Było mi wstyd, jak ona wygląda"
Z mostu Śląsko-Dąbrowskiego zniknęła tablica upamiętniająca żołnierzy Armii Krajowej (Wikimedia Commons, Twitter)

O kradzieży stołeczny ratusz poinformował w piątek rano za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sprawa została zgłoszona na policję, ale władze miasta poprosiły też mieszkańców Warszawy o pomoc w odnalezieniu tablicy.

Skradziono tablicę z mostu w Warszawie

Jak podaje TVN Warszawa, miejsce po skradzionej tablicy zostało zabezpieczone biało-czerwoną barierą. Wicedyrektorka Zarządu Dróg Miejskich Karolina Gałecka napisała na Twitterze, że 12 stycznia zajęło się tym pogotowie drogowe.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Kilka godzin później udało się jednak namierzyć zgubę. Okazało się, że tablica została przyniesiona przez jednego z członków grupy rekonstrukcji historycznej do Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej na Sadybie. Wcześniej informowano, że tablicę przekazano do renowacji, ale o tym nie wiedział żaden miejski urząd.

Tablica jest dziedzictwem wspólnym nie tylko dla mieszkańców Warszawy, ale dla całej Polski. Informacje o planach renowacji takich obiektów powinny być przekazywane do odpowiednich jednostek - powiedziała portalowi TVN Warszawa zastępczyni rzeczniczki ratusza Marzena Wojewódzka.

"Tablica wyglądała niegodnie"

Jak się okazało, tablicę z mostu zabrał Włodzimierz Panak, członek Zarządu Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu "Zośka" i "Parasol". Jak powiedział, tablica wyglądała "niegodnie" i wymagała renowacji.

W rozmowie z portalem TVN Warszawa Panak powiedział, że nikt się do tej tablicy nie chciał przyznać. - Uznałem, że przyszedł czas, by zrobić z nią porządek, bo zbliża się kolejna rocznica akcji "Kutschera". Było mi wstyd, jak ona wygląda. Znalazłem ludzi, którzy zajmują się profesjonalną renowacją i działają przy muzeum - wyjaśnił.

Nie ukrywam, że to co się działo, było moją samowolką. Zdemontowałem tę tablicę, któregoś dnia, ponieważ formalności zbyt długo trwają. To mój błąd. Nie przemyślałem do końca sprawy i nie wziąłem pod uwagę tego, co może się stać — powiedział portalowi TVN Warszawa.

Tablica upamiętniająca żołnierzy AK

Tablica znajdowała się na północnej balustradzie mostu, w pobliżu praskiego wybrzeża. Upamiętniała śmierć żołnierzy Armii Krajowej, uczestników akcji Kutschera Zbigniewa Gęsickiego "Juno" i Kazimierza Sotta "Sokoła", którzy 1 lutego 1944 zostali zastrzeleni przez Niemców po skoku z mostu Kierbedzia do Wisły.

Zobacz także: Tych obrazów nie da się wymazać z pamięci. Strażak zdradza kulisy swojej pracy
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić