aktualizacja 

Ukradła aligatora. Przez kolejne 20 lat trzymała go jako domowego pupila

38

Strażnicy Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody dokonali szokującego odkrycia. Na jednym z podwórek odnaleźli... aligatora. Funkcjonariuszy jeszcze bardziej zdumiało, w jaki sposób gad się tam dostał. Okazało się, że był trzymany w charakterze domowego pupila.

Ukradła aligatora. Przez kolejne 20 lat trzymała go jako domowego pupila
Właścicielka aligatora pracowała jako wolontariuszka w zoo. Tak udało jej się ukraść jednego z osobników (Texas Game Wardens)

Jak informuje portal Yahoo, aligator został odnaleziony w miejscowości Buda na południe od Austin w stanie Teksas. Strażnicy Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody dokonali odkrycia przypadkowo – w trakcie prowadzenia czynności w zupełnie innej sprawie.

Trzymała aligatora jako zwierzątko domowe. Szokujące odkrycie

Jak wykazało śledztwo, samozwańcza właścicielka aligatora ukradła go aż 20 lat temu! W przeszłości pracowała w charakterze wolontariuszki w Animal World & Snake Farm Zoo w New Braunfels w stanie Teksas. Według strażników w ten sposób zdobyła pisklę lub jajo gada.

Aligatory jednorazowo składają w gniazdach od 50 do 60 jaj. Bardzo więc łatwo byłoby komuś ukraść pisklę lub jajo i zabrać do domu w taki sposób, aby nikt tego nie zauważył – wytłumaczył Jarrod Forthman, dyrektor Animal World & Snake Farm (New York Post).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Bliskie spotkanie z aligatorem. Kobieta miała tylko wiosło

Na szczęście właścicielka dbała o gada – był zarówno zdrowy, jak i zadbany. Joann Garza, jedna ze strażniczek, podkreśliła, że kobieta zachowywała się bardzo uprzejmie wobec niej i pozostałych funkcjonariuszy. Mimo że ciężko przyjęła konieczność rozstania się z ukochanym "pupilem", ostatecznie pogodziła się z koniecznością uszanowania panującego w stanie prawa.

Zachowywała się bardzo przyjaźnie. Przyjęła to trochę ciężko, ale w końcu musi przestrzegać wszystkich zasad i przepisów, jakie obowiązują w stanie – relacjonowała Joann Garza (New York Post).

Ponieważ przestępstwo kradzieży, jakiej dopuściła się była właścicielka aligatora, uległo przedawnieniu, została ukarana jedynie grzywną. Musi uiścić tysiąc dolarów (ponad 4400 złotych) kary za nielegalne trzymanie gada. Nowym domem jej "pupila" od teraz będzie ogród zoologiczny.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić