Ukrainiec driftował na parkingu. Policjanci nie mieli litości
Policjanci piaseczyńskiej drogówki wielokrotnie interweniowali wobec kierowców, którzy traktowali parkingi przed centrami handlowymi jak tory wyścigowe. Popisywanie się driftowaniem w takich miejscach stwarza realne zagrożenie dla innych, za co grożą surowe kary. Przekonał się o tym 22-latek, który za swoje popisy został "nagrodzony" wysokim mandatem.
Policjanci piaseczyńskiej drogówki niejednokrotnie podejmowali interwencje wobec kierujących, którzy na parkingach przed centrami handlowymi oraz na miejskim targowisku w Piasecznie popisywali się driftowaniem. Często ich "występy" przyciągały widzów, którzy stali w pobliżu, co stwarzało poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Czytaj także: Już tylko 25 proc. zniżki. Sieć informuje o zmianach
Na takie zachowania nie ma i nie będzie przyzwolenia ze strony funkcjonariuszy. Doskonalenie umiejętności jazdy w poślizgu powinno odbywać się wyłącznie na specjalnie przygotowanych torach, pod okiem wykwalifikowanych instruktorów - podkreśla podkom. Magdalena Gąsowska.
W minioną niedzielę policjanci piaseczyńskiej drogówki zauważyli kierującego BMW, który "dawał swoje popisy" na MOP Mieszkowo. W miejscu, gdzie kierowcy ciężarówek zatrzymują się na odpoczynek, 22-letni obywatel Ukrainy postanowił sprawdzić swoje umiejętności driftowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie w aucie Białorusina
Jego zachowanie nie umknęło uwadze patrolu. Młody kierowca został "doceniony" przez funkcjonariuszy i "nagrodzony" mandatem karnym w wysokości 5000 złotych - informuje podkom. Magdalena Gąsowska z KPP w Piasecznie.
To jednak nie koniec konsekwencji. Podczas kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna od grudnia 2024 roku nie posiada prawa jazdy, a tym samym będzie musiał odpowiedzieć za kierowanie pojazdem bez uprawnień. Dokumentacja została przekazana do piaseczyńskiego sądu, który zadecyduje o wysokości kary.
Czytaj także: Polka jest muzułmanką. Zdradza, kiedy ściąga hidżab
Policja podkreśla, że każdy kierowca musi liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Drogi publiczne i parkingi to nie tory wyścigowe, a przepisy ruchu drogowego nie są jedynie formalnością.