Urodziły się w trakcie wojny. Bliźnięta osierocone po jednym dniu
Ledwo przyszły na świat, a już zabrakło na nim ich rodziców. Bliźnięta z Charkowa na Ukrainie straciły swoich najbliższych. Dane im było przeżyć tylko jeden wspólny dzień. Kolejny przyniósł śmierć. "Dzisiaj w Charkowie obmyliście się naszą krwią, ale jutro na pewno zgnijecie w worku na śmieci" – napisał ukraiński polityk i samorządowiec Ołeksij Honczarenko.
1 marca w Charkowie, podczas kolejnego ostrzału, na świat przyszły bliźnięta. Niestety już po jednym dniu zostały osierocone. Ich rodzice zginęli w trakcie bombardowania, o czym powiadomił ukraiński polityk Ołeksij Honczarenko.
Wczoraj w Charkowie urodziły się bliźnięta - chłopiec i dziewczynka. Dzisiaj te dzieci zostały sierotami, ich rodzice zginęli od strzałów. 2022 rok, Europa. To się dzieje na oczach świata - napisał w mediach społecznościowych.
Dzięki nagłośnieniu tej historii znalazły się osoby gotowe adoptować dzieci. "Są już ludzie, którzy są gotowi zostać rodziną zastępczą dla maluszków. Bo my nie zostawiamy swoich" – napisał samorządowiec.
Nigdy więcej! Dziś w Charkowie obmyliście naszą krwią, ale jutro na pewno zgnijecie w worku na śmieci - napisał, zwracając się bezpośrednio do Rosjan.
Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że od początku rosyjskiej inwazji zginęło ponad 2000 cywilów. W Charkowie ostatniej doby zginęło 21 osób, a 112 zostało rannych. Obok Kijowa Charków jest najbardziej atakowanym miastem.