W ich sąsiedztwie była baza atomowa. Teraz mówią o nuclear sharing

W czasie zimnej wojny w ich miejscowości mieściła się jedna z trzech radzieckich baz atomowych w Polsce. Teraz mieszkańcy Brzeźnicy-Kolonii komentują plany polskiego rządu o dołączeniu do programu nuclear sharing, które przed kilkoma dniami zapowiedział prezydent. Ich opinia jest jednoznaczna.

Teren wojskowy w lesie
Teren wojskowy w lesie (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images | PATSTOCK
Kamil Różycki

O czasach zimnej wojny już mało kto pamięta. Nic więc dziwnego, że informacja o istnieniu trzech ściśle tajnych radzieckich baz atomowych zlokalizowanych w naszym kraju może być sporym zaskoczeniem. To, co dla większości jest absolutną nowiną, dla wielu mieszkańców tych miejscowości przez wiele lat było trudną codziennością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

38. rocznica katastrofy w Czarnobylu. Historyczne nagrania z miejsca zdarzenia

Teraz, kiedy w Polsce trwa debata na temat dołączenia do programu nuclear sharing, zabierają głos. Jak informuje Fakt, mieszkańcy Brzeźnicy-Kolonii, gdzie znajdowała się jedna z atomowych baz, są zgodni w sprawie powrotu broni nuklearnej do Polski. Większość z nich do tego tematu jest bowiem sceptyczna - informuje "Fakt".

Mieszkańcy Brzeźnicy-Kolonii mówią stanowcze nie broni nuklearnej w Polsce

Obecnie w miejscowości mieszka około 200 mieszkańców. Wśród nich nie brak osób, które pamiętają czasy zimnej wojny, kiedy to w Brzeźnicy-Kolonii (Wielkopolska) znajdowała się radziecka broń atomowa. To właśnie wtedy, miejscowość ta stanowiła postrach dla całego NATO.

I choć dziś po tamtych wydarzeniach zostały już tylko zaniedbane bunkry, to na przekonania mieszkańców dotyczące broni nuklearnej w Polsce sąsiedztwo to miało spory wpływ. Z tego powodu, większość z nich jest jednoznacznie przeciwna powrotowi do tego miejsca baz atomowych - czytamy w "Fakcie".

Raczej jestem przeciwna. Tu się ludność nie zgadza. To jest zagrożenie. Nawet i teraz nie wiemy, co tam jeszcze jest w tych bunkrach, bo wszystkie są zawalone. Starczy nam już tego, że mieliśmy jedną bazę we wsi. Nie chcemy. Jest spokój, cisza - mówi "Faktowi" mieszkająca we wsi pani Wanda.

Podobnego zdania jest pan Józef, który dobrze pamięta tamten czas. Jak twierdzi, broń atomowa nie dałaby poczucia bezpieczeństwa, bo "to wszystko pic na wodę, fotomontaż. Tylko dużo się opowiada."

Wybrane dla Ciebie
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry