Jakub Artych
Jakub Artych| 

W środku nocy w szpitalu zmarł noworodek. Rodzina jest w szoku

158

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, które ok. godz. 3:00 w nocy trafiło na SOR. Kobietę odesłano na oddział dziecięcy. Dwie godziny później dziewczynka zmarła. Rodzina dziecka obwinia szpital za śmierć maleństwa.

W środku nocy w szpitalu zmarł noworodek. Rodzina jest w szoku
Śmierć miesięcznej dziewczynki w szpitalu (Facebook, Pixabay)

Do dramatu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 19 na 20 maja) w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Brzesku w Małopolsce.

Matka z miesięcznym dzieckiem przyjechała ok. godz. 3:00 w nocy na SOR. Kobietę odesłano na oddział dziecięcy. Dwie godziny później dziewczynka zmarła. Noworodek miał mieć problemy z oddychaniem.

Jak podkreśla "Super Express", bliscy rodziny zmarłego dziecka nie mogą się pogodzić ze śmiercią noworodka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 11.01 | Co dalej z emeryturami Polaków? Ekspert tłumaczy wszystkie zawiłości

Rodzina uważa, iż personel placówki zbagatelizował stan zdrowia dziewczynki, co w efekcie mogło doprowadzić do tragedii.

Co się musi zmienić by nie dochodziło do takich tragedii? Przyjeżdżając na SOR z małym dzieckiem, oczekuję natychmiastowej pomocy! Dlaczego pielęgniarki, które są na nocnej zmianie, odsyłają pacjentów na oddział, zamiast udzielić im niezbędnej pomocy OD RAZU? Droga z SOR-u na oddział zadecydowała o życiu dziecka… Czy pielęgniarki z SOR-u widząc przerażonych ludzi, bojących się o swoje niemowlę nie były w stanie natychmiast się nim zająć? - napisała do Informatora Brzeskiego osoba bliska rodzinie zmarłego noworodka.

Co było przyczyną śmierci?

Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci miesięcznego dziecka. Została przeprowadzona sekcja zwłok, ale prokuratura nie otrzymała z niej jeszcze protokołu i nie może stwierdzić bezpośredniej przyczyny zgonu.

Dopiero po otrzymaniu protokołu sekcyjnego i analizie całej pozyskanej materii dowodowej, być może zajdzie potrzeba zasięgnięcia opinii jakiejś akademii medycznej w kraju, pod kątem ustalenia, czy czynności medyczne podjęte wobec tego dziecka w szpitalu były prawidłowe, czy tutaj nie mamy do czynienia z błędem lekarskim - podkreśla rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Mieczysław Sienicki, cytowany przez Radio Kraków.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić