W Węglińcu uderzył piorun, 7 osób rannych. "Sparaliżowało mnie"

10

Troje dorosłych i czworo dzieci, w tym noworodek, ucierpiało na skutek uderzenia pioruna w Węglińcu na Dolnym Śląsku. - Nagle zobaczyłem błysk, poczułem swąd, jakby spalony proch. Sparaliżowało mnie, upadłem na ziemię - relacjonował jeden z poszkodowanych w poniedziałkowym wydaniu "Faktów" TVN.

W Węglińcu uderzył piorun, 7 osób rannych. "Sparaliżowało mnie"
Rodzina ucierpiała w wyniku uderzenia pioruna (Getty Images)

Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 17 w parku w Węglińcu (woj. dolnośląskie). 7-osobowa rodzina ukryła się przed deszczem pod drzewem, w które uderzył piorun.

Ucierpiało troje dorosłych i czworo dzieci, w tym noworodek. Wszyscy trafili na badania do szpitala.

Jeden z poszkodowanych w rozmowie z dziennikarzami TVN opowiedział o zdarzeniu. Mężczyzna ma poparzoną rękę.

Zaczął padać deszcz, więc schowaliśmy się pod drzewem. Wiadomo, że podczas burzy nie można, ale nic nie zapowiadało piorunów. Nagle zobaczyłem błysk, poczułem swąd, jakby spalony proch. Sparaliżowało mnie, upadłem na ziemię, przez chwilę nie mogłem się ruszyć. Oczy miałem otwarte, byłem przytomny. Jak już otrzeźwiałem, to poczułem, że strasznie bolą mnie ręce i nogi - powiedział.

Stali pod drzewem, w które uderzył piorun. "Mieli niewiarygodnie dużo szczęścia"

Kierownik oddziału ratunkowego szpitala w Zgorzelcu podkreśla, że "osoby, które znalazły się pod drzewem, miały niewiarygodnie dużo szczęścia".

Zobacz także: "Czerwona meduza" na niebie. Niesamowita potęga burzy

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić