Wanda Traczyk-Stawska zamieszkała w DPS-ie. "Już sobie nie radziłam"
Wanda Traczyk-Stawska jesienią zamieszkała w Domu Pomocy Społecznej. 96-letnia uczestniczka powstania warszawskiego w najnowszym wywiadzie opowiedziała, dlaczego podjęła taką decyzję.
Wanda Traczyk-Stawska to legendarna uczestniczka powstania warszawskiego. 96-latka jest też psycholożką i działaczką społeczną. W 2017 r. została Honorową Obywatelką Miasta Stołecznego Warszawy. Pełni też funkcję przewodniczącej Społecznego Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W najnowszym wywiadzie dla "Vivy!" Traczyk-Stawska wyznała, że po 70 latach musiała opuścić swój rodzinny dom w Międzylesiu. Mieszka obecnie w Domu Pomocy Społecznej "Kombatant" w Warszawie, gdzie ma profesjonalną opiekę.
- Przeniosłam się, mając świadomość, że już nie mogę zostawać w domu sama na noc. A poza tym już sobie nie radziłam. Za trudno było mi utrzymać taką własną dyscyplinę, żebym pamiętała o lekach i o wszystkich moich powinnościach, bo dalej muszę stale gdzieś gonić i coś robić - wyznała bohaterka powstania warszawskiego w rozmowie z "Vivą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pani Wanda tęskni za rodzinnym domem dlatego co kilka dni wraca tam, gdzie spędziła 70 lat życia. - Staram się tam wracać choć raz w tygodniu, żeby sobie chwilę posiedzieć i popatrzeć na las, na znajome wiewiórki i ptaki - wyznała Wanda Traczyk-Stawska w wywiadzie.
Powstańczyni zdradziła także, z kim spędzi święta Bożego Narodzenia. Odwiedzą ją wnuki
Czytaj także: Beata Szydło atakuje Lewicę. Chodzi o dwa słowa
- Przyjadą z Londynu moje dwie wnuczki Nina i Hania, i prawnuczek Tadeusz Marcus, syn Niny. Ma 17 lat i jeszcze się uczy. Nina skończyła prawo i filozofię, gra na skrzypcach i uczy w szkole, Hania robi doktorat z psychologii, zajmuje się muzykoterapią - tłumaczy powstańczyni w rozmowie z "Vivą!".