Wchodzą do domów Polaków. Cuchnący problem
Do domów Polaków przedostają się wtyki amerykańskie. Te niewielkie stworzenia w momencie zagrożenia wydzielają bardzo intensywny, a zarazem nieprzyjemny zapach. Czy należy się obawiać wtyków amerykańskich?
Wtyk amerykański jest inwazyjnym pluskwiakiem. Coraz częściej pojawia się on w polskich domach i mieszkaniach.
Do Europy te owady dotarły pod koniec XX wieku. W Polsce po raz pierwszy natknięto się na nie w 2007 roku. Ich liczba nieustannie wzrasta.
Wtyki amerykańskie są aktywne przede wszystkim jesienią. Właśnie wówczas poszukują schronienia na zimę w budynkach. Może to stanowić bardzo uciążliwy kłopot dla mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy trop ws. Bursztynowej Komnaty. Co zawierały skrzynie ze skarbem carów?
Wtyk amerykański nie gryzie, nie przenosi chorób i nie jest szkodnikiem domowym. W momencie poczucia zagrożenia wydziela jednak intensywny i nieprzyjemny zapach. W związku z tym jego obecność w domu jest bardzo problematyczna.
Warto mieć na uwadze to, że wtyki amerykańskie są niebezpieczne dla lasów. Larwy oraz dorosłe osobniki wysysają soki z szyszek oraz igieł młodych sosen. Doprowadza to do ich zamierania.
Skąd pochodzi wtyk amerykański?
Wtyk amerykański (Leptoglossus occidentalis) to gatunek owadów należący do rodziny wtykowatych, pochodzący z Ameryki Północnej. W ciągu czasu rozszerzył swój obszar występowania na wschodnią część tego kontynentu, obejmując takie regiony jak Ontario, Nowa Szkocja, Maine, Pensylwania, Nowy Jork, Connecticut, Massachusetts i New Hampshire. Ponadto zasięg tego gatunku rozprzestrzenił się również na Europę.
Dorosłe osobniki osiągają średnio od 16 do 20 milimetrów długości. Są owadami powolnymi, latają bez wydawania dźwięku i zazwyczaj przemieszczają się na krótkie dystanse.