Natalia Lewandowska, która w 2019 roku zdobyła tytuł wicemiss Warmii i Mazur przeżywa dramatyczne chwile. Dotychczas cieszyła się zdrowiem i planowała przyszłość, nagle upadła na ulicy. Diagnoza postawiona przez lekarzy była szokująca: zespół Guillaina-Barrégo, rzadka choroba autoimmunologiczna, która atakuje nerwy obwodowe. Jej dramatyczna historia pojawiła się w serwisie pomagam.pl, gdzie zrozpaczona rodzina prosi o wsparcie w leczeniu.
27-latka źle się czuła, od kilku dni, miała światłowstręt, bolały ją plecy i nogi. Podejrzewała u siebie grypę. Chciała jechać do lekarza, ale nie dała rady dotrzeć o własnych siłach.
Przyczyna występowania zespołu nie jest do końca poznana. Natomiast najczęściej jest on poprzedzony jakąś infekcją albo wirusową, albo bakteryjną lub też szczepieniem czy zabiegiem chirurgicznym - mówi "Faktowi" neurolog dr n. med. Stanisław Szlufik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie Natalia Lewandowska przebywa na oddziale intensywnej terapii, gdzie walczy o powrót do zdrowia. Jej stan jest stabilny, ale wymaga intensywnej opieki medycznej i oczyszczania osocza. - Natalka kilka dni leżała na neurologii, po czym dostała zapaści. Została przeniesiona na OIOM i jest zaintubowana, dodatkowo przeszła zapalenie płuc, jest pod respiratorem - mówi w rozmowie z portalem matka 27-letniej kobiety.
Objawy potwierdza dr Szlufik, który dodaje, że wszystko zaczyna się od dołu, by następnie zaatakować górne partie ciała. Występują nie tylko trudności z poruszaniem się, ale możemy mieć też zaburzenia rytmu serca, ciśnienia czy też trudności z oddawaniem moczu.
Neurolog wyjaśnia, że tę chorobę można leczyć na dwa sposoby, poprzez podawanie immunoglobulin albo wymianę osocza. Według niego, ważne jest szybkie wdrożenie leczenie, ale nie zawsze to zapobiega ciężkiemu przebiegowi choroby. Sam powrót do zdrowia może zająć nawet kilka miesięcy. U 80 proc. pacjentów stan zdrowia poprawia się i wracają do pełnej sprawności, ale u części problemy mogą występować do końca życia.
Czytaj więcej: W Bangkoku zatrzęsła się ziemia. Magnituda 7,3
Chorzy przez wiele tygodni są rehabilitowani ruchowo i czasem tylko dzięki tej żmudnej rehabilitacji udaje się uzyskać częściową albo całkowitą — jeśli ktoś miał więcej szczęścia — remisję. Ale zdarza się, że młoda, 30-letnia osoba, która biegała maratony, nie jest w stanie podnieść się z łóżka - mówi "Faktowi" dr Stanisław Szlufik