Wlał jej do pyszczka żrącą substancję. Teraz posiedzi za kratami

103

Mała suczka o wdzięcznym imieniu Zizi przeszła rok temu prawdziwe piekło. Pijany Marcin W. wlał jej do pyszczka żrącą substancję. Dopiero po kilku dniach jego partnerka zawiozła zwierzę do weterynarza. Pies na szczęście trafił pod opiekę Fundacji Centaurus we Wrocławiu, gdzie lekarze walczyli o jej zdrowie i życie.

Wlał jej do pyszczka żrącą substancję. Teraz posiedzi za kratami
Suczka Zizi (Ratujemyzwierzaki.pl)

W styczniu ubiegłego roku Marcin W. pod wpływem alkoholu siłą wlał do pyska suczki Zizi płyn do czyszczenia toalet. Zdarzenie odbywało się pod nieobecność konkubiny mężczyzny.

Niewyobrażalne tortury

Zizi przeszła prawdziwe piekło na ziemi. Jej stan był szczególnie ciężki - miała rozległe oparzenia jamy ustnej i nie mogła sama przyjmować pokarmów. Lekarze weterynarii nie mogli nawet przeprowadzić badań, ponieważ przy otwarciu pyszczka suczka czuła niewyobrażalny ból i mocno krwawiła.

Na szczęście, udało się ją uratować. Wszystko dzięki zaangażowaniu organizacji Centaurus i lekarzy weterynarii, którzy za wszelką cenę ratowali jej zdrowie.

Jednak do końca życia będzie zdana na łaskę człowieka, gdyż nie jest pełnosprawna - powiedział "Radiu Wrocław" Norbert Ziemlicki z Centaurusa.

Niestety konieczna była amputacja połowy języka. Suczka już do końca życia będzie wymagała szczególnej opieki i specjalistycznej karmy.

W środę 2 lutego zapadł wyrok w tej sprawie. Marcin W. dostał dwa lata bezwzględnego więzienia.

Na takie zachowanie nie ma zgody. Ten czyn był wyjątkowo odrażający - powiedziała dzisiaj w uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Wolanin.

Dodatkowo brutalny oprawca będzie musiał zapłacić 10 tysięcy zadośćuczynienia na rzecz schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu. Ma też 15-letni zakaz posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia.

Na ogłoszeniu wyroku Marcin W. się nie stawił. Wyrok nie jest prawomocny.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić