}
Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 

Ujawnili za dużo? Ostry komentarz oficera: "Głupota? Mało powiedziane"

1018

Tuż przy granicy z Białorusią powstaje wojskowa instalacja. Nie byle jaka: stacja nasłuchu radioelektronicznego. Od ponad pół roku jej plany i dokumentacja są dostępne... w internecie. W rozmowie z o2.pl były zastępca szefa wojskowego kontrwywiadu mówi wprost: ujawnienie takich danych jest niebywałą głupotą.

Ujawnili za dużo? Ostry komentarz oficera: "Głupota? Mało powiedziane"
Wojskowi ujawnili za dużo? Informacje dostępne w internecie (PAP)

Od listopada na stronie Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Olsztynie można znaleźć dokumentację zamówienia. Pełną: z informacjami z otwarcia ofert na budowę stanowiska i planami budowy. Dlaczego udostępniono dokumentację wojskowej instalacji w sieci?

Po kolei. Na stronie internetowej RZI można znaleźć zamówienie publiczne opisane jako "Opracowanie programu inwestycji i dokumentacji budowlano-wykonawczej wraz z częścią kosztorysową dla – budowa pozycji bojowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą dla potrzeb Centrum Rozpoznania i Wsparcia Walki Radioelektronicznej w Grójcu". Na tej samej stronie udostępniono dość szczegółowe plany inwestycji.

Mówimy bezsprzecznie o wojskowej stacji nasłuchowej. To od początku do końca powinno być wyłączone z jawności - mówi o2.pl płk Maciej Matysiak, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego i ekspert fundacji Stratpoints.
Zobacz także: Poligon w Orzyszu oblegany przez Zawiszaków

Walka elektroniczna i rozpoznanie

Centrum Rozpoznania i Wsparcia Walki Radioelektronicznej w Grójcu to bardzo ważna jednostka. Odpowiada za nasłuch, rozpoznanie radioelektroniczne i monitoring komunikacji wojskowej. Mówiąc krótko, nadzoruje komunikację wojskową przeciwnika.

Służą do tego m.in. stacje nasłuchu. To one mają monitorować i ostrzegać przed np. koncentracjami wojsk przeciwnika. Taka stacja powstać ma kilkanaście kilometrów od granicy z Białorusią. A w tym akurat rejonie jest czego "słuchać" - znajdują się tam dwa duże poligony: w Domanowie i Różanej.

Tyle że RZI udostępnił w sieci nie tylko dokumentację zamówienia publicznego, ale także plany samego obiektu. Ujawniono, jak ma wyglądać, włącznie z dość szczegółowym planem stanowiska. Pobierając dokumentację, można m.in. poznać numer działki i jej lokalizajcę oraz zobaczyć, jak będzie wyglądało stanowisko, włącznie z odległościami czy sugerowanym rozmieszczeniem kamer systemu ochrony obiektu.

Potencjalny wróg mógłby wyciągnąć z dokumentacji takie szczegóły, jak odległości między budynkami i ich układ czy umiejscowienie reflektorów oświetlenia i kamer zewnętrznego na ogrodzeniu.

Zaproszenie wilka do kurnika

"To jest infrastruktura specjalna. To tak jakby zaprosić wilka do kurnika. Panowie, macie czas na rozpoznanie terenu, ustawienie aparatów, podstawienie ludzi i 'zalegendowanie' ich. Mówiąc prościej - na pełną inwigilację. Ktoś, kto na to pozwolił, nie dopełnił lub przekroczył swoje uprawnienia, i naraził bezpieczeństwo przyszłych pracowników" - mówi o2.pl były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Z kolei płk Matysiak tłumaczy, że całe to postępowanie powinno być prowadzone w trybie niejawnym. Nie tylko szczegóły zamówienia, ale i całość postępowania przetargowego. I dodaje, że ujawnienie tego rodzaju planów może być naruszeniem informacji niejawnej.

Głupota to mało powiedziane. Dyletanctwo w czystej postaci. Ujawnienie takich informacji to ułatwianie zadania przeciwnikowi - uważa płk Matysiak.

Dodaje, że w jego ocenie Białorusini, którzy podchodzą do spraw bezpieczeństwa militarnego fachowo, z pewnością bacznie i uważnie przyglądają się temu, co się dzieje pod Krynkami. I przypomina, że takie instalacje przeciwnik umieszcza w swoich planach dywersyjno-rozpoznawczych. Innymi słowy, wskazuje je jako ważny cel ataku. Np. przez wrogie wojska specjalne.

Kontrwywiad milczy, Grójec umywa ręce

Służba Kontrwywiadu Wojskowego powinna mieć to w nadzorze z poziomu centrali. Na pewno powinna o tym wiedzieć ekspozytura w Białymstoku i inspektorat SKW w Gdańsku. Za nadzór nad jednostką Grójcu odpowiada Centrala - dodaje płk Matysiak.

Wysłaliśmy w tej sprawie pytania zarówno do olsztyńskiego RZI, jak i do SKW. Do momentu publikacji nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Odpowiedziało za to Centrum Rozpoznania i Wsparcia Walki Radioelektronicznego.

"W związku z otrzymanym mailem dotyczącym odpowiedzi na pytania w nim zawarte informuję, iż nie jesteśmy stroną i wszelkie zapytania proszę kierować do RZI Olsztyn" - brzmi odpowiedź.

A SKW powinno się przetargowi przyglądać. Płk Matysiak dodaje, że Białorusini nie zasypiają gruszek w popiele i zapewne już badają możliwości inwigilacji i infiltracji obiektu. Czy to przez agenturę w terenie, czy przez np. próby podstawienia swoich ludzi do budowy.

A przecież tzw. "płytki wywiad", czyli uważna obserwacja terenów przygranicznych, leży także w kompetencji białoruskich pograniczników. Podobnie zresztą jak w przypadku polskiej Straży Granicznej. Z uwagi na położenie miejsca budowy stacji płk Matysiak zakłada, że zostało ono wzięte pod obserwację także przez tę białoruską służbę.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić