Wpadka podczas zdalnego posiedzenia. Radnemu z Milanówka grozi 5 lat
Pięć lat więzienia i wygaszenie mandatu grozi radnemu z Milanówka (woj. mazowieckie) za możliwe popełnienie przestępstwa podczas transmisji na żywo. Samorządowiec miał prowadzić auto bez prawa jazdy. Urząd miasta zawiadomił już w tej sprawie prokuraturę.
Do zdarzenia doszło na początku czerwca, kiedy odbyło się posiedzenie Komisji Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska w Milanówku (woj. mazowieckie). W związku z obecną sytuacją epidemiczną posiedzenie odbyło się w formie zdalnej i było transmitowane na żywo w YouTube. Radni łączyli się za pomocą aplikacji do rozmów wideo.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Prowadził samochód podczas transmisji. Nie miał prawka
Jednym z uczestników spotkania był Witold Mossakowski, który pełni obowiązki przewodniczącego rady. Na nagraniu widać, że radny łączy się z samochodu. Najpierw siedzi na miejscu pasażera, a po 20 minutach przesiada się za kierownicę. Chwilę później parkuje auto i wchodzi do domu.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", radny nie miał jednak prawa prowadzić samochód. Dwa tygodnie wcześniej policja zatrzymał mu prawo jazdy, bo prowadził auto pod wpływem alkoholu. Radny został zatrzymany 3 maja w miejscowości Tlen. Jak opisywali policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę, "od kierującego wyczuwalna była woń alkoholu".
"Taka sytuacja jest niedopuszczalna"
Badania wykazały, że radny miał wówczas 0,4 promila alkoholu w organizmie. Według ustaleń "Wyborczej" prawo jazdy zatrzymano mu na rok. Nagranie dotarło już do Urzędu Miasta w Milanówku, który zawiadomił w tej sprawie prokuraturę. "Nagranie z posiedzenia jest dowodem na to, że radny złamał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a więc popełnił przestępstwo" - mówi "Wyborczej" Piotr Remiszewski, burmistrz Milanówka.
Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Mamy do czynienia z zachowaniem haniebnym, które uniemożliwia dalsze sprawowanie funkcji publicznej. Radny powinien zachować się honorowo i zrzec się mandatu - ocenia burmistrz.
Grozi mu wygaszenie mandatu i 5 lat więzienia
Witold Mossakowski kieruje Radą Miasta w Milanówku od kwietnia tego roku, po tym jak z funkcji przewodniczącego zrezygnował Kamil Bialik. Nie należy do żadnej partii, zalicza się do frakcji opozycyjnej względem także bezpartyjnego, burmistrza. Jeżeli prokuratura udowodni, że popełnił przestępstwo, radnemu grozi wygaszenie mandatu i karą pięciu lat więzienia.