Wskazali "najniebezpieczniejsze miejsca" w kraju. Zginęło już 500 osób
W Quito tysiące mieszkańców protestowało, domagając się od rządu lepszej ochrony dla personelu więziennego, który jest celem organizacji przestępczych. W ciągu ostatnich czterech lat w ekwadorskich więzieniach zginęło ponad 500 osób.
Ekwador zmaga się z poważnym kryzysem bezpieczeństwa, co wywołało masowe protesty w stolicy kraju, Quito. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, mieszkańcy wyszli na ulice, aby wyrazić swoje niezadowolenie z sytuacji w więzieniach, gdzie w ciągu ostatnich czterech lat zginęło ponad 500 osób. Demonstranci domagali się od rządu skuteczniejszych działań w celu ochrony personelu więziennego przed przemocą ze strony organizacji przestępczych.
Mimo obietnic prezydenta Daniela Noboę dotyczących walki z przestępczością w więzieniach sytuacja pozostaje dramatyczna. Wojsko, które częściowo przejęło kontrolę nad zakładami karnymi, nie zdołało jeszcze zapewnić pełnego bezpieczeństwa. Lokalne media określają więzienia jako "najniebezpieczniejsze miejsca w kraju".
W latach 2021-2024 w ekwadorskich zakładach karnych doszło do licznych starć między rywalizującymi gangami, co doprowadziło do śmierci setek osób. Władze kraju przyznają, że Ekwador przeżywa "ostry kryzys braku bezpieczeństwa wewnętrznego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł PiS skłamał w studiu telewizyjnym. Wszystko pokazało nagranie
Rekordowa liczba zabójstw
W 2023 roku Ekwador odnotował najwyższy wskaźnik zabójstw w Ameryce Łacińskiej, wynoszący ponad 47 na 100 tys. mieszkańców. To alarmujące dane, które skłaniają do refleksji nad skutecznością działań rządu w walce z przestępczością.
Podczas demonstracji w Quito jeden ze strażników więziennych wyraził swoje obawy. - Ilu jeszcze z nas zginie, zanim zostaniemy odpowiednio przygotowani i uzbrojeni, aby skutecznie stawić czoła niebezpieczeństwu, na jakie jesteśmy narażeni w trakcie pełnienia służby? - pytał, podkreślając potrzebę lepszego wyposażenia i przygotowania personelu.