Mazury. 7-latka przyszła na plac zabaw. Jej wyznanie zmroziło wszystkich
Trwa śledztwo ws. rodziny z jednej z mazurskich wsi. 7-letnia Ala trafiła do rodziny zastępczej, bo dziadek miał ją molestować, a matka jest oskarżona o znęcanie się nad dzieckiem.
"Fakt" informuje o kolejnym koszmarze, który odbywał się w jednej z polskich rodzin. Polską wstrząsnęła historia z mazurskiej wsi. Ofiarą jest zaledwie 7-letnia dziewczynka o imieniu Alicja.
Koszmar 7-letniej dziewczynki z mazurskiej wsi
Policja dowiedziała się o jej domowym horrorze od mieszkańców. Dziewczynka kilka dni temu przyszła do sąsiadów na plac zabaw. Wszystkich zmroziło jej wyznanie.
Powiedziała, że boi się wracać do domu, bo mama pije, już trzy flaszki wypiła. Wspomniała, że dziadek ją dotykał. Nakarmiliśmy ją, daliśmy ciepłe ubranie i zadzwoniliśmy na policję - mówi w "Fakcie" jedna z sąsiadek.
Tajemnicze zaginięcie Nayi Rivery. Co się stało z gwiazdą "Glee"?
Dziadek i matka zostali zatrzymani. Po przesłuchaniu przez prokuratora zostali wypuszczeniu do domu. Wobec nich zastosowano jedynie policyjny dozór. Dziewczynka z kolei trafiła do rodziny zastępczej.
Kazimierz W. usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze seksualnym i doprowadzenia do innej czynności seksualnej. Grozi mu za to 12 lat więzienia. Matka Monika F. ma zarzut znęcania się nad dzieckiem, za co może trafić za kraty na 8 lat.
Czytaj także: