Wybory w USA. Jest decyzja prokuratora w sprawie "oszustwa wyborczego"
Prawnicy Donalda Trumpa wnieśli pozew, twierdząc, że w Pensylwanii doszło do oszustwa wyborczego na rzecz Joe Bidena i ponad 600 tys. głosów jest nieważnych. Prokurator generalny William Barr zezwolił na śledztwo w całych Stanach Zjednoczonych pomimo braku wyraźnych dowodów.
Prokurator generalny USA, pomimo braku dowodów, upoważnił prokuratorów federalnych do dochodzenia w sprawie nieprawidłowości w liczeniu głosów. Donald Trump odmówił zaakceptowania swojej przegranej z Joe Bidenem i upiera się, że stał się ofiarą oszustwa. Na obecną chwilę nic nie potwierdza tych oskarżeń.
Jak informuje Associated Press, prokurator generalny William Barr rozesłał specjalną notatkę. Nakazał w niej śledztwo w sprawie oszustw wyborczych, ale zaznaczył, aby nie zajmować się "fantazyjnymi lub naciąganymi" zarzutami.
Upoważniam was do śledztwa w sprawie poważnych zarzutów dotyczących nieprawidłowości w głosowaniu i liczeniu głosów przed zatwierdzeniem wyborów - napisał Barr w liście do prokuratorów federalnych i FBI.
Wybory w USA. Prof. Dudek: "Rząd PiS postawił całą politykę zagraniczną na jedną kartę"
Czytaj także: Wybory w USA. Nie wszyscy pogratulowali Bidenowi
Prawnicy Donalda Trumpa złożyli już pozew, w którym twierdzą, że w Pensylwanii podczas wyborów obowiązywały "inne standardy". W związku z różnymi nieprawidłowościami żądają odrzucenia 600 tys. głosów.
Donald Trump planuje zorganizować serię wieców, które mają koncentrować na postępowaniach sądowych w związku z oszustwami wyborczymi. Ma też pokazywać jako dowód nekrologi ludzi, którzy rzekomo głosowali, ale w rzeczywistości już nie żyją.