Wyemigrował z USA do Rosji. Wysłali go na front
Derek Huffman, ojciec trójki dzieci z Teksasu, wyemigrował do Rosji, by uniknąć w Stanach Zjednoczonych liberalnych ideologii. Mężczyzna miał być korespondentem wojennym, ale został wysłany na front w Ukrainie - twierdzi zrozpaczona rodzina.
Derek Huffman, 46-letni Amerykanin, przeniósł się z rodziną do Istry pod Moskwą, szukając nowego życia z dala od amerykańskich wartości, które uznał za zbyt liberalne. Skorzystał z programu wizowego wspieranego przez Kreml, który miał przyciągać osoby odrzucające zachodnie idee - donosi "Daily Mail". 46-latek twierdził, że Rosja szanuje wartości rodzinne.
Huffman początkowo miał pełnić rolę spawacza, a później korespondenta wojennego. Jednak, jak relacjonuje jego żona DeAnna, został wysłany na front, mimo że obiecano mu niebojowe stanowisko. - Czuje się, jakby został rzucony na pożarcie wilkom - mówi "Daily Mail" DeAnna, podkreślając, że jej mąż otrzymał minimalne szkolenie w języku rosyjskim.
Ostatni kontakt z Derekiem miał miejsce w okolicach 20 czerwca, kiedy to przesłał rodzinie nagranie wideo. - Tęsknię za wami. Nie mogę się doczekać, aż was zobaczę. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyrwać na wakacje - mówił Huffman. Od tego czasu rodzina nie otrzymała żadnych wiadomości, a ich niepokój rośnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożary mogą wystraszyć podróżnych. "Zawsze bezpieczeństwo turystów jest priorytetem"
Decyzja o wyjeździe do Rosji była wynikiem frustracji Huffmana wobec progresywnych nauk w amerykańskich szkołach. Po przeprowadzce do Teksasu, jego córka miała omawiać związki homoseksualne, czego on sam nie mógł wytrzymać.
Po przyjeździe do Rosji, rodzina Huffmanów osiedliła się w amerykańskiej wiosce, stworzonej przez prokremlowskiego blogera Tima Kirby'ego. To Istra położona w obwodzie moskiewskim, ok. 50 km od stolicy kraju.
Według brytyjskiego Ministerstwa Obrony od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, czyli od 24 lutego 2022 r., zginęło lub zostało rannych ponad milion rosyjskich żołnierzy. Szacunki pokrywają się z wynikami niedawnego badania przeprowadzonego przez amerykańskie Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.