Wywieźli dzieci do lasu? Jest odpowiedź Straży Granicznej

480

Od kilku dni cała Polska żyje sprawą grupy migrantów zatrzymanych w przygranicznej gminie Michałowo. Wśród nich było czworo małych dzieci. Co się z nimi stało? Straż Graniczna w odpowiedzi na zarzuty o łamanie praw człowieka opublikowała komunikat w tej sprawie.

Wywieźli dzieci do lasu? Jest odpowiedź Straży Granicznej
Migranci zostali wypchnięci na granicę. Straż Graniczna opublikowała komunikat (Facebook, Fundacja Ocalenie)

W poniedziałek 27 września br. funkcjonariusze Straży Granicznej w Michałowie zatrzymali w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku. Były wśród nich również dzieci. Funkcjonariusze zorganizowali wówczas pierwszy potwierdzony "push back" na granicę z Białorusią.

Teraz Straż Graniczna wydała w tej sprawie komunikat. Wynika z niego, że w związku z obecnością dzieci mundurowi zdecydowali się przewieźć te osoby do Placówki Straży Granicznej w Michałowie, aby "zweryfikować legalność i cel ich pobytu na terytorium naszego kraju".

Strażnicy podkreślają, że migranci otrzymali picie i jedzenie. Nikt nie musiał otrzymać pomocy medycznej.

Nie chcieli zostać w Polsce?

Biuro prasowe Straży Granicznej podkreśla, że obywatele Iraku zostali poinformowani o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową, jednakże rodzice dzieci nie chcieli składać go w Polsce.

Interesowało ich złożenie takiego wniosku u naszych zachodnich sąsiadów, w Niemczech. W związku z tym zostali "zawróceni na granicę z Białorusią, gdzie mogą przebywać legalnie".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Dzieci w Michałowie. Co powiedzieli członkowie Fundacji "Ocalenie"?

27 września członkowie fundacji dowiedzieli się, że w Szymkach w gminie Michałowo kilka osób potrzebuje pomocy, a w grupie tej są małe dzieci. Działacze relacjonują, że zdążyli podać wszystkim ciepłą herbatę i jedzenie, karimaty, śpiwory oraz ciepłe ubrania. Z pomocą tłumacza migranci opowiadali o przemocy i biedzie, przed którymi uciekają.

Rodzina ustanowiła pełnomocniczkę, jednak wtedy przyjechali funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy umieścili migrantów w busie i odjechali w stronę granicy.

Funkcjonariusze SG odmówili pełnomocniczce odpowiedzi na pytanie, dokąd zabierają jej klientów. Bus odjechał w stronę granicy, choć placówka w Michałowie jest w przeciwnym kierunku. Ruszyliśmy za nimi. Na wjeździe do strefy objętej stanem wyjątkowym zatrzymała nas policja. Sprawdzali nas przez pół godziny. W tym czasie ze strefy wyjechał bus SG. Prawdopodobnie pusty - relacjonują działacze Fundacji "Ocalenie".
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić